Witam.
Jako że od około 9 lat męczy mnie problem lipomastii, którą to magicznym sposobem dostałem od matki natury przechodząc przez okres dojrzewania, postanowiłem iż najwyższy czas skończyć z tym shitem.
Przez tych kilka ładnych lat dostawałem rady typu
-nie przejmuj się, taką masz budowę ciała
-nie wyczuwam grudki (gineko) więc nie ma sensu nic z tym robić
-każdy inaczej wygląda itd itp
Jednak teraz, mając 23 lata, zawsze marząc gdzieś tam, o świetnej, zdrowej sylwetce, wiem że nie jest ona nie do zdobycia bo 'tak wyglądam a nie inaczej'. Odstające suty spod koszulki nie są fajne. Nigdy nie były, zawsze wku*wiały i ośmieszały.
Szukałem, patrzyłem, czytałem, edukowałem się wieloma artykułami na temat lipomastii, czym jest, dlaczego jest, jak zwalczyć, czym zwalczyć itd. jednak nie trafiłem na artykuły dokumentujące zdjęciami efekty pracy nad sobą i walką z tym czymś.
Dlatego też postanowiłem założyć ten dziennik. Aby spróbować i pokazać że się da (bo wiem że się da i udowodnię to) i jednocześnie motywować sam siebie tym, że zakładając go, upubliczniam swój cel i będzie dodatkowa presja, bo wiem że jesteście tu i obserwujecie ten post i moje poczynania, jak również obserwują go osoby które mają do czynienia z lipomastią, a którym może to pomóc.
Plan jest prosty :
-zejście do jak najniższego progu otłuszczenia całego ciała (BF%) i poprzez ćwiczenia aerobowe, dietę, trening itd, pozbycie się lipomastii
-nabranie zdrowej, czystej masy mięśniowej poprzez kolejną dietę, ćwiczenia na nabranie masy
-wyrzeźbienie
Utrudnienia
-nadciśnienie lekkie
-praca na 3 zmiany (regularność ćwiczeń i posiłków będzie różna)
-uszczuplony budżet finansowy (pomimo pracy)
Na chwilę obecną mam przebyte w zeszłym roku nabieranie masy (dość udane, które później przez deprechę i inne 'przyjemności' poszło się yebać) więc można powiedzieć że 'coś tam lizłem'.
Na pokładzie: ławeczka w domu, dwie hantelki, skakanka, w pissdu motywacji, a z dodatków z których póki co nie skorzystam, ale które 'są, jakby co' : białko z ostrowii, johimbina kupiona jakiś czas temu ale nie użyta, kreatyna na potem na nabranie masy, cynk w tabletkach.
Tak więc zaczynamy działać.
Dzień 1 - Start
Tak wyglądam teraz.