Mój staż treningowy wynosi około 6-7 miesięcy, mam 182 cm wzrostu , 74kg i 12,5% tłuszczu (według przeciętnego kalkulatora z potreningu.pl)
Mam pytanie dla was, czy jest sens najpierw robić rzeźbę, a potem masę? Wiem, że lepiej było by to robić na odwrót, lecz ja nie próbuję nawet siebie oszukiwać, że w lato w upałach po 30 stopni będę miał ochote na ciepłe mięso, czy ryż, czy jajka.
Chciałbym dowiedzieć się, czy może ktoś z was tak robił? Czy warto? Czy lepiej przetrzymać masę przez lato i potem stosować dietę na masę?
Dodam jeszcze zdjęcie mojej obecnej formy. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi :)