Mam pytanie odnośnie odżywiania, a konkretnie białka. Ćwiczę już parę lat, ale jakoś nigdy konkretnej diety nie miałem, nie zwracałem też uwagi na składniki odżywcze. Od jakiegoś 1,5 roku przerzuciłem się na trening Kettlebell. Trening świetny, super na mnie działa, widzę wzrost siły i wytrzymałości, no ale mięśni czy spalania tłuszczu już nie… zakładam, że to wina złego odżywiania. I tutaj mam pytanie do was drodzy forumowicze :)
Czy samo dostarczanie odpowiedniej ilości białka (na poziomie załóżmy 1,8g na kg, co moim wypadku dało by ~155g) spowoduje rozrost mięśni? Oleje węglowodany i tłuszcze, nie jest mi to potrzebne żeby wchodzić, na aż taki „pro” poziom. Chodzi mi o to, czy samo dostarczanie odpowiedniej ilości białka może spowodować hipertofie mięśni, czy są do tego niezbędne również węgle i tłuszcze.
Teoretycznie wydaje mi się, że samo białko wystarczy (w końcu mięśnie to białko i białka do odbudowy potrzebują), ale nie jestem pewny i wolę poznać inne opinie :)
A jeżeli nie urosną to może chociaż poprawa definicji? Co o tym sądzicie?
Zmieniony przez - Pavlov_DD w dniu 2014-06-12 20:48:00