Mam taki cel: zrzucić kilka kilo, nabrać trochę mieści, dobrze wyglądać :).
Natomiast interesuje mnie, czy droga, którą do tego wybrałem, może mi ten cel zagwarantować. Moja aktywność fizyczna wygląda generalnie w poniższy sposób:
1 dzień: siłka (5 ćwiczeń na klatę + 2 na biceps)
2 dzień: przerwa
3 dzień: siłka (4 ćwiczenia na uda + 2 na łydki + 2 na barki)
4 dzień: koszykówka 2h (czyli naprawdę ciężkie aeroby, następnego dnia ledwo stoję)
5 dzień: przerwa
6 dzień: piła nożna (kolejne aeroby)
7 dzień: przerwa
8 dzień: siłka (5 ćwiczeń na plecy + 2/3 na triceps)
9 dzień: przerwa
I od początku
Jeśli chodzi o siłkę to każda seria to 7-12 powtórzeń, czyli chyba takie ćwiczenia masowe.
Każdy dzień siłowni rozpoczynam i kończę 10 minutami aerobów.
Jeśli chodzi o dietę - staram się każdego dnia odejmować ok 400 kalorii od dziennego zapotrzebowania, ale no z tym jest problem :).
I główne pytania:
- Czy to ma sens :)
- Czy nie za dużo przerw?
- Czy ćwiczenia po 7-12 powtórzeń to dobry pomysł?