Płeć: Kobieta
Wiek: 21
Waga: 65
Wzrost: 168
Obwód klatki: 95
Obwód ramienia: 28
Obwód talii: 73
Obwód uda: 57
Obwód łydki: 37
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 28%
Aktywność w ciągu dnia: studia, dużo chodzenia
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: bieganie (wcześniej po 60-70km tygodniowo + siłownia 3x/tydzień. Teraz rower, trx / po około 1h, 5x w tygodniu
Odżywianie: jem wszystko w różnych ilościach
podejrzewam, że sporo powyżej 2000kcal
Cel: redukcja. Chcę ważyć 55kg i chcę to rozciągnąć. Około 2kg na miesiac.
Ograniczenia żywieniowe: żadnych, aczkolwiek nie przepadam za mięsem
Stan zdrowia: wszystko ok
Preferowane formy aktywności fizycznej: rower, rolki, trx, od biegania muszę odpocząć.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: wcześniej jakieś spalacze, linea, TL II
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: raczej nie
Stosowane wcześniej diety: dukan, niskokaloryczna
Mój problem polega na tym, że wcześniej dużo biegałam, szykując się do maratonu (około 60-70km + do tego treningi z Ewą Chodakowską codziennie). niestety, robiłam to za szybko (miałam robione badania wydolnościowe i moje tempo przy wybieganiu powinno wynosić około 6:00/7:00 na km, a było 5:30), ponieważ nic nie spalałam, a jedynie mięśnie. Jakieś 3 miesiące temu ważyłam 57kg, ale czułam, że spaliły mi się mięśnie, ciało wcale nie było napięte, nadal był tłuszcz na brzuchu, udach. W dodatku zamęczyłam się dietą 1400-1600kcal. Nie jadłam wtedy w ogóle słodyczy. I dopadł mnie kryzys. Zwiększyłam kcal, teraz ważę 65kg i jest mi z tym ciężko. Rzucam się na słodycze, nie umiem zjeść normalnej porcji, nawet nie wiem, jak ona wygląda, ponieważ albo jadłam za mało albo (jak teraz) za dużo.
Teraz nie mam w ogóle chęci do biegania (zawsze tak mam jak jest lato). I nie wiem, co mam zrobić. U mnie ograniczenie kcal nie jest takie proste, ponieważ jak tylko ograniczę to mam okropny apetyt na wszystko... Jestem psychicznie wykończona... Proszę pomóżcie...
Zmieniony przez - riseandshine w dniu 2014-06-23 15:24:33