Mam 15 lat, 182cm wzrostu i 62kg wagi. Jestem typowym ektomorfikiem. Ale najbardziej dołują mnie moje ręce-chude jak patyki...
Mam własną siłownię (bez maszyn), na której potrafię zrobić większość ćwiczeń. Chcę znowu zacząć ćwiczyć, ale również lepiej przygotować się do treningów. Chcę rozpocząć trening wspomagający budowę tkanki mięśniowej i tam jest napisane, że mam np. robić po: 10,8,6 powtórzeń, każda z progresją obciążenia, a przerwy między seriami powinny trwać ok. 2min. Przyznam, że robiąc wszystko według tego planu prawie nie czułem pompy w mięśniach. Na dodatek bałem się, że przeforsuję z obciążeniem i zrobię sobie krzywdę. Robiąc już po 20 powtórzeń, ale z mniejszym obciążeniem, czułem prawdziwą pompę. Po takim treningu np. rąk ledwo podnosiłem ręce do góry
I tu moje pytanie: słyszałem, że będąc ektomorfikiem i robiąc po 20 powtórzeń to tak, jakbyś stał w miejscu. Czy to prawda? Jak prawidłowo powinienem robić ćwiczenia po 8,6 powtórzeń, aby spompować mięśnie?? Pomóżcie, bo nie znoszę, gdy jestem razem z kolegami i wyglądam na najsłabszego, chociaż tak wcale nie jest :'-(