Kilka słów wytłumaczenia. Treningów nie zaniedbuję, chodzę regularnie na siłownię. Z dietą w weekend różnie, odstępstwa 50% od żywności. Miałem zawał pracy, ale nie odpuszczałem treningu, nawet o 19:30 zjawiałem się by go zrobić. Dalej nawał roboty, ale związany z przeprowadzką do miasta mojej narzeczonej.
Wrzucam wczorajszy trening oraz dzisiejszy. Dziś zrobiłem TABATĘ. Ten tydzień: pon, śr, pt = siłowy; wt, czw = TABATA. W sobotę lub niedzielę wyprowadzam się z domu, więc regeneracja.
Trening poniedziałkowy.
0. Rozgrzewka
Ergometr wioślarski
3min praca
1. Pompki na poręczach z obciążeniem (wersja na klatkę)
12x bodyweight
8x 25kg
6x30kg
6x30kg
6x35kg
4x40kg
2.Przysiad ze sztangą na barkach
10x 70kg
8x 80kg
6x85kg
4x90kg
3x95kg
2x95kg
3. Przysiad przedni
3x 90kg
4x 85kg
6x 80kg
8x 70kg
4. AB roll ze sztangą
4x 16-14 powtórzeń
5. Rozciąganie
5minut
Trening dzisiejszy:
0. Rozgrzewka
Ergometr wioślarski
3min praca
1. TABATA. Thruster. Przysiad z wyciskiem hantli nad głowę
20 sekund praca
10 sekund odpoczynek
całość x8
2. Plank
60 sekund praca
40 sekund odpoczynek
całość x2
Chyba po wczorajszym brzuch zbyt bolał i ledwo dotrzymywałem tych 60 sekund. Planowałem zrobić x4 ale skończyłem na dwóch technicznie wykonanych.