Szybkie pytanie. Chcąc zminimalizować zalewanie podczas robienia masy wpadłem na pomysł, aby oprzeć się na pewnej wariacji diety low carb. Chodzi mi o to, ustalić sobie dietę low carb dostarczającą kalorii zgodnie z zapotrzebowaniem, a nadwyżkę dostarczać w postaci węglowodanów, jedynie w posiłkach około treningowych (dni treningowe) oraz rano, na sniadanie (dni nietreningowe). Brzmi jak dobry pomysł, czy to kompletnie bzdurne podejście?
Z góry dzięki za pomoc i poświęcony czas!
Pozdrawiam,
Michał