Witajcie! Zacznę może od opisania pokrótce mojej historii... Tak więc w zeszłe wakacje odchudzałem się stosując dietę niskowęglowodanową (chyba tak ją można było nazwać) oraz biegając. W przeciągu dwóch miesięcy z wagi 83 kg zszedłem na 76 kg. Cieszyło mnie to, ale to tylko liczby, a patrząc na siebie w lustrze dalej byłem niezadowolony, aczkolwiek spodnie, które kiedyś nosiłem bez paska, teraz mogę zdjąć nawet gdy są zapięte... W październiku zacząłem studia i niestety skończyła się moja przygoda z dietą i bieganiem. O dziwo waga przez dłuższy czas w ogóle się nie podnosiła, jeśli dobrze pamiętam, to w lutym ważyłem nadal ok. 76 kg. Obecnie jednak wygląda to tak, że ważę 80 kg przy
190 cm wzrostu, BMI mam wg tych wszystkich kalkulatorów odpowiednie. Nie ukrywam, że zawiodłem się trochę, chociaż wizualnie nie jest gorzej niż było, a wcześniej wspomniane spodnie dalej bez paska nie są do noszenia. Chcę jednak to zmienić i w od tych wakacji zacząć biegać na poważnie w odpowiednich do tego butach (wcześniej nie miałem nawet butów do biegania), ale niestety nie wiem jaka dieta mogłaby się tu nadać. Czytałem wiele artykułów w internecie i niestety mam wrażenie, że gdy czytam następny, to neguje on to co przeczytałem w poprzednim. Ogólnie jestem pogubiony i liczę, że jest ktoś tutaj, kto mógłby coś doradzić, może sam kiedyś się odchudzał stosując daną dietę. Mój plan ogólnie jest taki, że teraz chcę jeszcze zmniejszyć swoją wagę, a potem będę myślał o robieniu masy, itd.
Mam tutaj 2 zdjęcia mojego torsu, ale ostrzegam od razu, że wchodzicie na własną odpowiedzialność.
http://goo.gl/nkMufX
http://goo.gl/yneeh0
Jakby co, to tam mam bliznę po usunięciu wyrostka, uprzedam, żeby nikt nie szukał w tym np. drugiego pępka (niektórzy z mojego otoczenia na pierwszy rzut oka tak to oceniali).