PROBLEM Z WEJŚCIEM W KETOZĘ

Poruszam jeszcze raz ten sam problem, bo myślałem, że znalazłem już rozwiązanie, w poprzednim tygodniu wszedłem w ketozę(++) przy 80 białka, 30 węgli i 200 potem zmniejszane do 170 tłuszczy.Ładowanie (lekkie cały czas na minusie zapotrzebowania) robiłem w sobotę i od tego czasu ketoza, ani drgnie.
Białka mam 80, węgle na początku 30( teraz tylko 15, oczywiście tylko z warzyw) i tłuszcz 2 dni 180 potem zmniejszyłem i jest teraz 170.
Dodam, że trenuje 2 razy dziennie siłownia+hitt lub aeroby po południu sporty walki więc zdecydowanie jest b.duży ujemny bilans kaloryczny.
Proszę o rady od zaawansowanych praktyków

Po pierwsze brak ketonów w moczu nie oznacza że w ketozie nie jesteś. Pamiętaj że przez nerki usuwany jest ich nadmiar, czyli poziom ciał ketonowych moze byćzwiększony w ustroju bez zmian w badaniu paskiem Twoich siusków.

Po drugie - ketoza nie jest Ci niezbedna dla spalania fatu. L.McDonald w swojej koncepcji UD2 jeśli dobrze pamietam też zwracął na to uwagę, ze że nie ma po co w ogóle b adać poziomu ciał ketonowych i na siłędążyć do ketozy...


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2014-07-16 18:34:47

no tak, ale aktualnie mam zastój, od początku roku mam 8 cm w pasie mniej, ale dalej nie mam na brzuchu wyraźnych mięśni brzucha, co jest moim celem stąd taka dieta, a dwa z tego co czytałem w ketozie nie będę tracił mięśni i na taką ostatnią wycinkę chciałem dlatego wejść w ketozę

przy ketozie katabolizm takzę moze wystepować. To nie jest tak, ze wejscie w ketozę daje jakieś spektakularne różnice jeśli chodzi o efekty. Nie wiem jaki masz bf, ale jak eksperymentuejsz z dietą cykliczną, z ładowaniami to wiedz, zę rządząsieone swoimi prawami i mają spełnić okreslony cel (podbić leptynę, podkręcić metabolizm)...