SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Najlepsze walki I półrocza według Fight24

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2771

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408
Korzystając z 3 tygodni przerwy w organizacji gal UFC rozpoczynamy mały cykl tematów poświęcony najlepszym walkom które miały miejsce w tym roku. Zaczynamy od walki o pas wagi koguciej z UFC 173 pomiędzy Renanem Barao a T.J. Dillashawem.



1# UFC 173: Renan Barao vs. T.J. Dillashaw

Mnóstwo osób wróżyło Renanowi naprawdę długo hegemonię w dywizji koguciej. Po pokonaniu Michaela McDonalda, Eddiego Winelanda i Urijaha Fabera, Barao z krótkim wyprzedzeniem wziął walkę z kolegą Fabera z Alpha Male, T.J. Dillashawem. Walka miała być lekka i przyjemna, wszak nie dawno Renan szybko rozprawił się z Faberem który był znacznie wyżej notowany niż T.J. Z resztą, kursy bukmacherskie przed tą walką mówiły wszystko: 1,11 za złotówkę postawioną na zwycięstwo Brazylijczyka i kosmiczne 6,80 płacone w przypadku wygranej Amerykanina.

Po gongu rozpoczynającym walkę stało się coś czego 99% widzów się kompletnie nie spodziewało. T.J. znakomicie poruszał się w oktagonie i mocnymi uderzeniami punktował mistrza. Już w I rundzie po jednym z mocnych ciosów Barao zapoznał się z deskami klatki, jak sam później wyznał, od tamtego momentu nic nie pamięta. Przewaga Dillashawa już tylko rosła. Był dużo szybszy i precyzyjniejszy od rywala. W ostatniej rundzie Amerykanin trafił mistrza mocnym, wysokim kopnięciem po którym dobicie go w parterze było już tylko formalnością. Mistrzowski pas w rękach zawodnika teamu Alpha Male i detronizacja Renana Barao stała się faktem.

Czytaj dalej
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


2# UFC Fight Night 40: Matt Brown vs. Erick Silva

Pora na kolejną walkę w naszym cyklu: walka w wadze półśredniej między Mattem Brownem a Erickiem Silvą.

Zdaniem wielu Erick Silva miał być tym który zrobi to czego nie był w stanie zrobić żaden z 6 wcześniejszych przeciwników Browna a mianowicie wykorzystać jego defensywne luki. Dla bukmacherów Brazylijczyk był mocnym faworytem tego pojedynku, za jego zwycięstwo płacili ledwie 1,38 podczas gdy za wygraną Amerykanina aż 3,10. Mnie osobiście do zagrania skusił oczywiście ten drugi kurs.

Walka od początku była szalenie interesująca. Pierwsze 3 minuty należały do Ericka który trafił Matta mocnym kopnięciem na korpus a następnie próbował go poddać zza pleców. Brown przetrwał trudne chwile a gdy walka wróciła do stójki raz za razem trafił Silvę mocnymi ciosami. W II rundzie Nieśmiertelny dał znakomity pokaz umiejętności parterowych, próbował odwróconego trójkąta nogami, duszenia d’arce, balachy na rękę i trójkąta nogami. A trzeba pamiętać, że Brazylijczyk dzierży czarny pas w BJJ. Ostatnia odsłona była kompletną demolką, Erick opadał z sił coraz bardziej a Brown jeszcze mocniej i uparciej szedł do przodu. Sędzia pojedynku Herb Dean uratował sporo zdrowia Silvie przerywając walkę w odpowiednim momencie.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


3# UFC 171: Johny Hendricks vs. Robbie Lawler

Czas na 3 już walkę w naszym podsumowaniu. Na tapetę bierzemy walkę o zwakowany przez Georgesa St-Pierre’a pas wagi półśredniej między Johnym Hendricksem a Robbiem Lawlerem.

Po 6 zwycięstwach z rzędu, Hendricks 16 listopada stanął przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa. Niestety, tego wieczora lepszy okazał się broniący tytułu Kanadyjczyk, Georges St-Pierre. Po tej walce GSP ogłosił, że odchodzi ze sportu na czas nieokreślony i wakuje pas. Do walki o mistrzostwo wybrano właśnie Johny’ego i Robbiego Lawlera. Lawler od czasu ponownego zakontraktowania przez UFC wygrał 3 walki: znokautował Josha Koschecka i Bobby’ego Voelkera a następnie po ciekawym boju, niejednogłośną decyzją pokonał Rory’ego MacDonalda. Ta ostatnia wygrana przeważyła o tym, że to właśnie Lawler będzie miał możliwość zdobycia pasa. Bukmacherzy nie dawali Robbiemu większych szans, za jego zwycięstwo płacili 4,25 a za wygraną Hendricksa tylko 1,23.

Obaj zawodnicy dysponują ogromną siłą ciosu i od początku walki nie stronili od używania tego atutu. Początek walki należał do Johny’ego który mocniej punktował w stójce i obalił Lawlera. Później, po części wskutek kontuzji nieco zwolnił tempo i to Robbie zaczął przeważać w oktagonie. O wyniku walki decydowało ostatnie 5 minut. Wtedy byliśmy świadkami przebudzenia Hendricksa który odzyskał animusz w stójce a minutę przed końcem przypieczętował zwycięstwo sprowadzając Lawlera do parteru. Robbie już nie zdążył odrobić strat i ostatnią rundę zapisano na korzyść Bigg Rigga który wygrał dzięki temu całą walkę.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


4# UFC 175: Chris Weidman vs. Lyoto Machida

Pora na czwartą walkę w naszym cyklu. Pora przypomnieć sobie batalię między Chrisem Weidmanem a Lyoto Machidą której stawką był pas wagi średniej.

Chris Weidman do walki przystępował z nieskazitelnym zawodowym rekordem 11 wygranych bez porażki. Karierę zaczynał w organizacji Ring of Combat w której stoczył 4 pojedynki nokautując między innymi Uriaha Halla. Później trafił do UFC i kolejno pokonywał Alessio Sakarę, Jessego Bongfeldta, Toma Lawlora, Demiana Maię i Marka Munoza. Następnie po rocznej przerwie w walkach stanął naprzeciw Andersona Silvy i znokautował go w II rundzie. Niecałe pół roku później miał miejsce rewanż w którym to Amerykanin potwierdził swoją wyższość.
Historia walk Lyoto Machidy jest dużo dłuższa. Dla Brazylijczyka pojedynek z Weidmanem był 26 walką w karierze. W chwili, gdy Weidman toczył pierwszy zawodowy pojedynek Machida miał na koncie już 14 wygranych walk, z czego 6 w największej organizacji MMA na świecie. Walka z Weidmanem była dla Machidy 3 okazją do zdobycia mistrzowskiego pasa. Wcześniej 2 razy walczył o pas wagi półciężkiej, wygrał za pierwszym razem, kontrowersyjną decyzją pokonując Shoguna Ruę który odebrał mu pas nokautując Lyoto w rewanżu. Drugie podejście do pasa miało miejsce na UFC 140 ale wtedy bezkonkurencyjny okazał się Jon Jones dusząc do nieprzytomności Brazylijczyka. Do walki z Chrisem, Machida podchodził po pokonaniu Marka Munoza oraz Gegarda Mousasiego.

Walka zapowiadała się na dość „taktyczną” i taka też od początku była. Początkowe minuty polegały na „wybadaniu” przeciwnika ale od pierwszych sekund uwidaczniała się przewaga mistrza który nie ustępował pola w stójce a z biegiem czasu dokładał kolejne sprowadzenia do parteru i korzystał z okazji do obijania leżącego przeciwnika. Machida przebudził się dopiero pod koniec walki ale wtedy było już za późno. Może i mistrz był nieco bardziej zmęczony ale wciąż uważny i ostrożny, do końcowej syreny nie dał się zaskoczyć i jak najbardziej zasłużenie pas pozostał w rękach Amerykanina który nadal nie zaznał smaku porażki.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


5# UFC on FOX 11: Fabricio Werdum vs. Travis Browne

Przeglądu najciekawszych walk ciąg dalszy. Dzisiaj naprawdę ciężkie uderzenie, walka Fabricio Werduma z Travisem Brownem.

Rok 2013 był dla Travisa szczególnie udany. Amerykanin walczył 3 razy, łącznie niewiele ponad 6 minut. Przez nokauty pokonywał kolejno Gabriela Gonzagę, Alistaira Overeema i Josha Barnetta. Każde z tych zakończeń zostało uhonorowane bonusem za najlepszy nokaut gali. Amerykanin zaczął znacząco liczyć się w wyścigu o mistrzowski pas królewskiej kategorii wagowej. Wiadome było, że wygrany pojedynku Werdum vs. Browne będzie kolejnym który stanie przed możliwością odebrania pasa Cainowi Velasquezowi.
Multimedalista zawodów grapplingowych, sprawca największej sensacji 2010r., Fabricio również do walki przystępował po 3 kolejnych zwycięstwach. Od czasu ponownego zakontraktowania przez UFC, Werdum pokonał Roya Nelsona, Mike’a Russowa oraz Antonio Rodrigo Nogueirę. Z żadnym z tych przeciwników nie miał większych problemów, pokonał ich w bardzo dominującym stylu.

Faworytem starcia był Browne któremu wróżono kolejne zwycięstwo przez nokaut. Przebieg walki był dość dużym zaskoczeniem. Można powiedzieć, że jej wynik był znany już pod koniec II rundy. Dopóki Amerykanin miał dużo siły stanowił zagrożenie dla Werduma w stójce. Jednak po upływie 10 minut Hapa opadł z sił i całkowitą kontrolę nad wydarzeniami w oktagonie przejął Brazylijczyk. Uśmiechnięty Werdum w stójce mocno punktował statycznego już rywala. Travis próbował ustrzelić oponenta pojedynczymi ciosami ale jego ataki był bardzo czytelne i Fabricio nie miał problemów z ich unikaniem. Zdaniem dwóch sędziów Brazylijczyk wygrał wszystkie rundy, w opinii trzeciego cztery i to właśnie Werdum zyskał status pierwszego pretendenta do mistrzowskiego pasa.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


6# UFC 174: Rory MacDonald vs. Tyron Woodley

Kolejna, już 6 walka w naszym podsumowaniu. Na tapetę bierzemy walkę czołowych półśrednich: Rory MacDonald kontra Tyron Woodley.

Rory MacDonald od dawna był postrzegany jako ktoś kto na szczycie wagi półśredniej zmieni kolegę z sali treningowej, Georgesa St-Pierre’a. Gdy wszystko było już na dobrej drodze Kanadyjczyk niespodziewanie uległ Robbiemu Lawlerowi który dzięki temu zwycięstwu uzyskał prawo do walki o pas. Po tej porażce MacDonald mierzył się z mocnym grapplerem w osobie Demiana Mai, pomimo początkowych problemów Rory uporał się z rywalem. Później przyszła pora na konfrontację z Tyronem Woodleyem.
Po straconej szansie na mistrzowski pas organizacji Strikeforce, Amerykanin związał się kontraktem z UFC. W debiucie ekspresowo rozniósł Jaya Hierona, później przyszła wyrównana walka z Jakem Shieldsem któremu to sędziowie niejednogłośnie przyznali zwycięstwo. Po nokautach na Joshu Koschecku i Carlosie Condicie, Tyron mierzył się z MacDonaldem, w razie wygranej jego pozycja w wyścigu o pas wagi półśredniej znacząco by się poprawiła.

Pojedynek MacDonald vs. Woodley nie miał faworyta. Zdecydowana większość obserwatorów określała szanse wygranej jako 50/50. Wiadome było, że Kanadyjczyk zechce zawalczyć taktycznie a Amerykanin będzie chciał trafić rywala jakimś mocnym ciosem który zmusi sędziego do przerwania pojedynku. Górę wziął plan młodszego zawodnika który zamykał Woodleya pod siatką i kuł go pojedynczymi ciosami. Tyron nie potrafił znaleźć żadnego sposobu na mądrze walczącego oponenta. Rory powoli, cierpliwie i metodycznie rozbijał Amerykanina który nieustannie czaił się na jakąś kontrę, jednak brakowało na nie okazji. Swoją dominację MacDonald przypieczętował obalając Woodleya i kontrolując go w parterze.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


7# UFC Fight Night 40: Eddie Wineland vs. Johnny Eduardo

Czas na kolejną walkę w naszym podsumowaniu. Jedna z większych niespodzianek tego roku a mianowicie walka Eddiego Winelanda z Johnnym Eduardo.

Eddie Wineland był postrzegany jako zawodnik należący do ścisłego top wagi koguciej. Były mistrz WEC w UFC przegrywał tylko z bardzo mocnymi zawodnikami: Urijahem Faberem, Scottem Jorgensenem i Renanem Barao. Stawką walki z Brazylijczykiem był tymczasowy pas wagi koguciej, Eddie przegrał tę walkę przez TKO w II rundzie. Późniejsze walki miałby być odbudowaniem dla Winelanda. Amerykanin znokautował Yvesa Jabouina a później miał stawić czoło Johnny’emu Eduardo któremu nikt nie dawał większych szans na sukces w pojedynku z Eddiem.
Po 11 zwycięstwach z rzędu, Johnny Eduardo podpisał kontrakt z UFC w 2011r. W debiucie na punkty uległ Raphaelowi Assuncao a później decyzją sędziów odprawił Jeffa Curana. Następnie z powodu kontuzji nie walczył przez prawie 2 lata. Po powrocie został rzucony na bardzo głęboką wodę, ponieważ 35-letni wówczas Brazylijczyk miał zmierzyć się z mocnym Eddiem Winelandem.

Początek walki w żaden sposób nie zwiastował spektakularnego rozstrzygnięcia. Eddie w swoim stylu dużo się poruszał i szukał dobrej okazji do ataku. Eduardo rozpoczął bardzo spokojnie w pierwszych minutach rażąc przeciwnika ledwie kilkoma ciosami. W II części rundy nieco się otworzył i zaczął chętniej uderzać. W jednej z wymian trafił Winelanda potężnym prawym który zachwiał Amerykanina, Brazylijczyk nie zmarnował okazji i dobił zamroczonego rywala. Jak się później okazał Eduardo złamał szczękę Eddiemu który z tego powodu wyraził chęć zakończenia kariery.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


8# UFC Fight Night 42: Piotr Hallmann vs. Yves Edwards

Pora na ósmą już walkę w naszym zestawieniu. Tym razem z polskim akcentem, czyli bój w wadze lekkiej pomiędzy Piotrem Hallmannem a Yvesem Edwardsem.

Piotr Hallmann kontrakt z największą organizacją MMA na świecie podpisał rok temu. Zadebiutował we wrześniu na gali w Belo Horizonte, gdzie po trudnym początku Polak poddał kimurą faworyzowanego Francisco Trinaldo. 1,5 miesiąca później stoczył kolejną walkę, jego przeciwnikiem był Al Iaquinta. Amerykanin mądrze rozegrał pojedynek punktując Piotra i broniąc jego próby sprowadzeń dzięki czemu wygrał całą walkę na punkty. Kolejną walkę Hallmann toczył po dłuższej przerwie, rywal nie był łatwy, bo był nim bardzo doświadczony Yves Edwards.
Thugjitsu Master, bo taki przydomek nosi pochodzący z Bahamów zawodnik, to istny weteran MMA, przed walką z Hallmannem stoczył już 62 zawodowe walki z czego 18 odbyło się w UFC. Ostatnie 3 walk jednak miło nie wspominał. Niejednogłośnymi decyzjami pokonali go Isaac Vallie-Flagg i Daron Cruickshank. Później już w I rundzie został znokautowany przez Yancy Medeirosa ale walka została uznana za nie odbyta z powodu marihuany wykrytej w organizmie Medeirosa.

Jedynie walka w stójce była w miarę wyrównana, chociaż nie ulega wątpliwości, że to Polak częściej trafiał. Nieustannie napierał na Yvesa który nie miał miejsca na wyprowadzanie jakichś morderczych ataków. W płaszczyźnie grapplerskiej Piotr całkowicie zdominował rywala. Raz po raz sprowadzał go do parteru a tam można powiedzieć, że wręcz bezkarnie obijał Edwardsa. Gołym okiem można był zauważyć, że Polak znacznie lepiej używa kolan i łokci przy obijaniu leżącego oponenta. Hallmann z każdą minutą powiększał swoją przewagę i zgodnie z planem punktował Edwardsa. W III rundzie, po jednym z obaleń, zaszedł za plecy rywala i zapiął duszenie które zmusiło Yvesa do odklepania który pozostaje bez wygranej od grudnia 2012r.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


9# UFC Fight Night 38: Mauricio Rua vs. Dan Henderson 2

Czas na kolejną walkę w naszym podsumowaniu. Tym razem będzie to walka w wadze półciężkiej, rewanż między Mauricio Ruą a Danem Hendersonem.

Mauricio i Dana łączy to, że obaj są już legendami. Stoczyli dziesiątki pojedynków, dali wiele emocjonujących walk, obaj byli mistrzami organizacji Pride oraz UFC. Walka na UFC Fight Night 38 miała być rewanżem za 25 minut wojny jaką Panowie stoczyli 2,5 roku wcześniej.
Rua przystępował do walki po odbudowującej wygranej nad Jamesem Te-Huną którego ciężko znokautował po ledwie 63 sekundach walki. Wcześniej Brazylijczyk uległ na punkty Alexandrowi Gustafssonowi i przez poddanie, Chaelowi Sonnenowi.
Hendo był w znacznie trudniejszym położeniu. Przegrał 3 ostatnie walki. Najpierw na punkty pokonywali go Lyoto Machida i Rashad Evans a później szybko znokautował go Vitor Belfort. Walkę z Shogunem Amerykanin musiał wygrać.

W porównaniu do I walki, rewanż rozpoczął się niesamowicie spokojnie, obaj Panowie starali się wyczuć przeciwnika. Pod koniec rundy Henderson zamknął rywala pod siatką i gdy zaczynał się rozpędzać Rua skarcił go mocnym lewym i posłał Amerykanina na deski, Herb Dean przez moment był bardzo bliski przerwania walki jednak Dan dotrwał do syreny. W połowie II rundy historia się powtórzyła, mocny cios Shoguna i Hendo na deskach. Gdy już się wydawało, że w III rundzie Mauricio musi wykończyć zmęczonego Amerykanina wydarzyło się coś niespodziewanego. Po rozerwaniu klinczu Henderson trafił przeciwnika potężnym sierpem którzy okazał się być początkiem końca dla Mauricio. Po kilku ciosach w parterze sędzia przerwał walkę.

Czytaj dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Yoshi87 FIGHT24.PL
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 2584 Napisanych postów 23357 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 337408


10# UFC 169: Jamie Varner vs. Abel Trujillo

Pora na ostatnią walkę w naszym podsumowaniu. Tym razem walka w wadze lekkiej pomiędzy Jamiem Varnerem a Abelem Trujillo.

Jamie Varner świetnie rozpoczął przygodę z UFC. W swoim debiucie niespodziewanie znokautował Edsona Barbozę ( zostało to uznane niespodzianką roku 2012 a Varner do dzisiaj pozostaje jedynym zawodnikiem który skończył ciosami Brazylijczyka ) ale później szło mu już znacznie słabiej. Kolejna jego walka, w której został poddany przez Joe Lauzona została uznana walką roku. Następne 2 walki zakończyły się niejednogłośnymi decyzjami, wygraną z Melvinem Guillardem i przegraną z Gleisonem Tibau.
Trujillo przystępując do pojedynku z Varnerem był w nieco lepszej sytuacji, ponieważ ostatnią swoją walkę, przeciw Rogerowi Bowlingowi bez większych problemów wygrał przez nokaut.

Na papierze walka wydawała się być interesująca i taka też była. Od pierwszych sekund Panowie nie szczędzili siły jaką wkładali w swoje uderzenia. Początkowo przewaga była po stronie Varnera który częściej trafiał rywala a w połowie rundy obalił go, próbował zająć plecy a później chciał zakończyć walkę przez duszenie północ-południe. W II rundzie Abel ruszył do przodu zapewne zdając sobie sprawę z tego, że przegrał pierwsze 5 minut. Pojedynek zmienił się w zwykła bijatykę. Mocne sierpy pruły powietrze i gdy wydawało się, że Jamie ma rywala na widelcu otrzymał potężny cios który odebrał mu świadomość.

Czytaj dalej
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Błachowicz vs Latifi 4 października na UFC w Sztokholmie.

Następny temat

KOK WORLD GP 2014 w Gdańsku

WHEY premium