Sprawa wygląda tak: otóż od dłuższego czasu byłam na głodówkach. (Głupota to była wiadomo. Teraz to wiem ale wcześniej nie wiedziałam) Schudłam 4 kg ale to wróciło. Kilka dni temu byłam na diecie 1000 kcal lecz po braku spadku wagi oraz centymetrów zrezygnowałam z niej. Problem w tym że rozregulowałam sobie przemianę materii. Ogółem zj**ałam za przeproszeniem wszystko.( Nie mam miesiączki.) Za radami osób, które ćwiczą i mają jakieś doświadczenie postanowiłam jeść 1700 kcal na dobę.
Oto dieta do oceny. Proszę o wszelkie poprawki i uwagi,ponieważ nie znam się zbytnio na tym.
1 POSIŁEK:
-mleko 2% (około 130 kcal) 250 ml + płatki owsiane górskie Melvit 80g (292 kcal) + pół łyżeczki cynamonu
2 POSIŁEK:
100g kaszy jęczmiennej Risana (343 kcal) + 100 ml mleka 2% (50 kcal)
3 POSIŁEK:
100g kaszy jęczmiennej Risana (343 kcal) + warzywa mrożone kalafior lub brokuły 450g ( 90-95 kcal) LUB omlet z 3 jajek ( rozbełtane jaja usmażone na 1/2 łyżeczki oleju) + przprawy np. przyprawa do ziemniaków ( lubie ją :) )
4 POSIŁEK :
czerwona fasola 220g (182 kcal) + 50g ryżu Noe (177 kcal)
Do tego około 2-3 litrów wody dziennie.
Moje dane:
płeć:kobieta
waga:65kg
wzrost:167 cm
stan zdrowia: cukrzyca typu I
Suplementacja : KIEDYŚ: Therm line II, chrom, asystor slim. Nie wiem czy to się zalicza do spalaczy ale te tabletki jedne i drugie g**** dały. Odchudziły tylko mój portfel TERAZ: fire starter i guaranax OLIMP.
Staż: jeśli można to nazwać stażem biegam od jakiś 3 miesięcy, ćwiczę od 2 miesięcy a na głodówkach byłam koło kilku miesięcy ok. 7.
Jak te głodówki wyglądały: Dieta baletnicy ( pierwsze 2 dni: sama woda, następne 2 chudy ser biały, następne 2 ziemniaki, następne 2 chude białe mięso a ostatnie 2 warzywa) , potem obżarstwo. Następnie dieta 500 kcal na kilka dni potem przerwana przez obżarstwo. Ostatecznie zakończona 1000 kcal 2 dni temu. Wiem głupio postąpiłam więc to pozostawiam bez komentarza. Moja wymarzona waga to około 57 lub mniej do 55 kg. Co myślicie o tym wejściu do 1700 kcal na dobę? Dieta dobra? Głównie węgle złożone.
Teraz plan treningowy do ocenki: (INSANITY wg planu, Jakieś ćwiczenia kilkunastominutowe z yt XHIT)
Poniedziałek: Insanity, bieganie ( od 5 do 8 km), HXIT
Wtorek: Insanity, ćw siłowe
Środa: Insanity, bieganie,XHIT
Czwartek: Insanity,ćw siłowe
Piątek: Insanity,XHIT
Sobota: Insanity,bieganie
Niedziela: Bieganie,XHIT
Ćw siłowe wyglądają tak: mam sztangę z obciążeniem, ławeczkę do brzuszków skośną, skakankę oraz drążek rozporowy w futrynie)
Przysiady ze sztangą około 21 kg: 4 serie po 20 powt.
przysiady na jednej nodze bez obciążenia: 4x15
wspięcia na palcach z sztangą 21 kg 4x10
podnoszenie sztangi na różne sposoby 4x10
wykroki: 4x10
brzuszki różne wersje : 4x15
pompki ( na razie damskie :) ) 4x10
podciągnięcia na drążku ( z pomocą:krzesłem) 2x10
Pomiędzy seriami około 30 sekund przerwy.
Czy w mojej sytuacji potrzebne będą spalacze? Jeśli tak to jakie? Co polecacie?
Przepraszam za jakiekolwiek błędy i za moją głuotę lecz nie wiem co zrobić w mojej sytuacji. Przez wielokrotne podejścia do diet nie mogę schudnąć.
I jeszcze jedno pytanie. Jeśli te 1700 kcal jest ok to po 2 tygodniach mam je obniżać o 100 czy być cały czas na tych 1700? Jeśli nic nie będzie schodziło ( dam sobie czas 2 tygodnie żeby cokolwiek zadziałało) to co mam zrobić?
Pozdrawiam !