Jestem tu nowy, i zwracam się do Was z prośbą o poradę, o wybranie właściwej drogi... Mój problem polega na tym że mam gino od wieku dojrzewania, spieprzył mi życie mlodziencze, kompleksy itp ale walić to, wziąłem sie za to brzemie, zacząłem coś robic z sylwetką, zabrałem się za ciężary, od dwóch lat z pasją to robię ale doszedłem do takiego momentu w którym chciałbym sie raz na zawsze tego pozbyć, zapisałem się na zabieg chirurgicznego usunięcia tego gino, nie jest duże, takie kapsle gdy jest ciepło, gdy jest zimno suty sie kurczą i klatka wygląda normalnie. Mimo otłuszczenia które nie jest duże Mam naprawde dobrą sylwetkę której mi zazdroszczą, widać efekty ćwiczeń, złapałem ok 10-12 kilo mięchą - ale ciągle to gino...
W związku z tym że juz od jakiegoś czasu myślałem nad jakimś cyklem, nadszedł ten właśnie moment ( troche jak z przesiadką na mocniejszy motocykl :) i proszę Was o pomoc co wybrać na pierwszy cykl, ale chce uniknąć możliwości rozrostu gino, chciałbym się zbudować i ciężką pracą zgubić tłuszcz tak żeby klatka piersiowa była jak najlepiej zoperowana i poskładana po zabiegu. Zabieg jest w styczniu. Co myślicie o takiej drodze, i cyklu przed zabiegiem oraz miesiącem przerwy od cwiczeń po zabiegu. Jak to sobie poukładać wszystko?
Pozdrawiam i liczę na pomoc