Zbadałem poziom całkowitego testosteronu i wyszło niedobrze: 12,9 nmol/l = 3,72 ng/ml = 372 ng/dl (podaje we wszystkich jednostkach żebyscie nie musieli przeliczać sami)
Pod koniec maja też robiłem badania (w innym laboratorium), wtedy byłem na diecie masowej i wyszło całkiem średnio:
18nmol/l = 5,19 ng/ml = 519 ng/dl
Mam 35 ampułek enantanu testosteronu z Jelfy, clomifen, nolvadex, letrozol, arimidex (te dwa ostatnie to raczej się nie przydadzą, ale mam je)
Myślałem, żeby dociąć się do poziomu poniżej 10%BF i polecieć z koksem.
Ewentualnie spróbuję jeszcze jeden cykl masowy na krecie i jak będzie lipa to się wytnę znów do niskiego BF i dopiero wtedy testosteron.
Jak wam się podoba mój plan?
Dieta aktualnie redukcyjna, pilnuję białka 2g/1kg beztłuszczowej masy ciała i węglowodany to może z 50-100g na dobę, tłuszczy to tyle co ze smażenia kurczaka.
Na masie jadłem 2-2,5g białka/kg beztłuszczowej masy ciała, węgle tak żeby rosło na wadze, tłuszcze to też jakieś orzechy, często tłusta ryba morska w diecie.
Plan treningowy Poliquina
Day 1: Chest and back
Day 2: Legs and abs
Day 3: Off
Day 4: Shoulders and arms *
Day 5: Off
Duże mięśnie 4 ćwiczenia po 3 serie
Małe 3 po 3 serie
zawsze jakieś serie wstępne żeby się dogrzać których nie liczę
Generalnie efekty moich ćwiczeń są niezadowalające, pierwsze 3 miesiące coś się działo, potem to już tylko obrosłem w sadło i muszę to spalać aż po dziś dzień i jeszcze ze dwa miesiące pewnie. Faktem jest, że na początku wyglądałem jeszcze gorzej niż teraz, więc efekty jakby nie było są.