Szacuny
0
Napisanych postów
50
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1322
To jeszcze nic! Znałem kiedyś gościa tzw. "military man" miał fioła na punkcie wojska. Zawsze marzył by zaistnieć w jakichś oddziałach specjalnych, dużo ćwiczył, nosił się zawsze w moro itd. Raz gdzieś wyczytał że aby wyrobić sobie refleks musi sobie stosować ekstremalne bodźce aby jakoś pobudzic mózg do szybszego działania. Wpadł więc na pomysł, aby trenować ów refleks na pobliskim torowisku. Wyglądało to tak iż kładł łapę na tory i w ostatniej chwili ją zabierał gdy nadjeżdżał pociąg. Niestety miał pecha i raz mu się nie udało - gość stracił dwa palce. To nie osłabiło jego zapału do służby wojskowej i gdy tylko skończył 18 lat sam zgłosił się na ochotnika do WKU. Jakież było jego rozczarownie kiedy okazało się że nie przyjmą go nawet do służby zasadniczej ze względu na obcięte paluchy ) Smutna a zarazem zabawna historia...