A więc, mam 17 lat 174 cm. wzrostu, 55-60 kg wagi lecz nie czuję niedowagi, nie czuję się słaby, może to się wydawać dziwne lecz dobrze mi z moją wagą, lecz chcę przytyć do 63-65 kg. wagi ze względu na ćwiczenia na masę.
Od 3 dni regularnie o tej samej godzinne rozpoczynam trening od rozgrzewki trochę takiej na 50%, później zaczynam A6W (efekt moim zdaniem jakiś jest, mięśnie pracują intensywnie) później realizuje trening ułożony wcześniej czyli.
Poniedziałek- Trening mało intensywny, Plecy, triceps, łydki.
Wtorek - Biceps, oraz przedramię. 3 inne ćwiczenia na każdą grupę mięśni. Staram się robić 15 powtórzeń. Robię najpierw Biceps, 3 inne ćwiczenia po 15 powtórzeń. A później przedramię. Najpierw zaczynam od 4,5 kg, a później dwie serie po 6,5kg, hantlami.
Środa - Klatka oraz brzuch. Pompeczki z założeniem dojść do 100. 3-4 serie po 10 i na brzuch jakieś ćwiczenia pokroju brzuszki.
Czwartek- Wolny (dwie matmy i 2xang więc nie mam kiedy)
Piątek- Plecy i triceps oraz łydki (Czyli podciąganie, itp. Serie po 3-15)
Sobota-Biceps, oraz przedramię
Niedziela- Klatka i brzuch
(Posiadam dwie Hantelki, 2x8 i za niedługo ławkę)
Jeszcze nie zrealizowałem tygodnia, staram się ćwiczyć nie na ustalone godz tylko na serie.
Dieta.
7:30 - musli z płatkami kukurydzianymi. ew. Kakao i jakieś kanapki.
10:30 - Drugie danie w szkole.
10-13- Jakieś bułki, przekąski w szkole.
14- Obiad, jednodaniowy.
15- Jakaś kanapka, słonecznik itp
18-Kanapka, albo coś szybkiego do jedzenia,owoce itp
20-Kolacja, kanapki.
Tak jadam i nie tyje :) Nawet i dobrze w sumie lecz dodam poprawki typu, więcej ryb, kasza gryczana, oraz ryż ale to nie codziennie.
Jak myślicie dobrze to zaplanowałem i co powinienem zmienić ? Dużo czytam na temat treningu ostatnimi czasu ale nadal mam wątpliwości które, zamiast radości z treningu dręczą mnie czy dobrze robię .