Mniej więcej rok temu kupiłem 5kg carbo i tak jakoś wyszło, że prawie wgl tego nie używałem.
Teraz lato się skończyło, ruszam z masówką i mam zamiar wykorzystać te carbo które cały czas leży w szafie, lecz zdaje mi sie, że coś jest z nim nie tak... Otóż przez dluzszy czas było ono w szafie w otwartej torbie i chyba wyschło całe, bo są takie bryły zastygnięte których nie da się nawet rozwalić rękoma, dlatego biorę do tego garnek + sitko + tłuczek, na dole zamieszczam zdjęcie.
Po zmieleniu tego przez sitko jest takie same jakie było gdy je kupiłem, czy to dalej jest dobre do spożycia i czy zachowało swoje wartości odżywcze ?
pozdrawiam
ps. wcale nie zjadam kotków i nie wiem czemu mam taki nick ; O