Nerwy przed sparingami i zamykanie oczu

Cześć, trenuję MT i MMA od pół roku. Przed każdą zabawą, gdzie ma być rywalizacja czuję lekką presję, stres. Dotyczy to nawet piłki nożnej na głupim WF ... nie potrafię agresywnie zabierać piłek. Na sparingach stójki jestem jakby nie sobą, niby daję radę, ale sparingi kojarzą mi się ze stresem. Jak partner atakuje agresywniej, wywiera większą presję to nie potrafię odpowiedzieć, tylko chowam się za podwójną gardą i zamykam oczy, szybciej się meczę i czasem mam odruchy wymiotne. Na mma podczas sparów zapaśniczo parterowych też czuję jakąś taką presję ... jakoś głupio mi wygrać. Nie wiem, to jest głupie, ale zawsze zaczynam walkę lajtowo, nie potrafię przejąć inicjatywy, mimo tego, że i tak te spary na mma udaje mi się wygrywać.

Chciałbym jednak jakoś nakierować się, żeby to była dla mnie przyjemność itd. W stójce chciałbym każdy atak przeciwnika traktować jako okazję do kontry itd. Np jak robię z kumplem to też mi głupio atakować, bo zaraz wyzwoli się z tego jeszcze większa agresja i mi głupio tak z ziomkiem, bo potem po macie będzie nieprzyjemnie. Nie wiem, mimo, że coraz lepiej ogarniam temat i trener chwali, to nie czuję tej lekkości i przyjemności ze sparów.

Mega chciałbym wystartować na zawodach, uwielbiam sporty walki, ale muszę się jakoś przełamać. Muszę przestać bać się agresji, bo ona mnie jakoś niszczy. Kiedyś nie miałem czegoś takiego .. jak jeszcze 4 lata temu trenowałem przez miesiąc MMA ( potem była kontuzja i wróciłęm dopiero pół roku temu ) to nie miałem żadnego stresu.

Zmieniony przez - skaxskax w dniu 2014-10-19 13:27:39

musisz sparować jeszcze więcej,obijać się po prostu.innej rady niema.jak masz stres na sparingach to słabo jest.trening to jest trening co z tego że walczysz z kolegą nawet ostro.każdy wie po co tu przyszedł.na sparingu wrogowie po treningu normalni koledzy,chyba wszędzie tak to działa.jak pojedziesz na zawody to dopiero zobaczysz co to jest prawdziwy stres.

Geng jak zawsze ma rację, ale im więcej odpowiedzi tym pewno bardziej Cię to uspokoi. Więc wiedz, że również na początku czułem stres podczas różnych sparingów, sparuj dużo, po każdym sparingu wyciągaj wnioski, jeśli masz na to wpływ sparuj z lepszymi, z dłuższym stażem, później myśl o tym jak to wyglądało, wyciągnij wnioski, nie bój się dostać, nikt Cię nie zabije, nikt Cię nie połamie(no może czasem nosek;d), to co robisz z kolegami na macie czy w ringu tam pozostaje, razem z kolegą przyszliście na trening, jeśli kolega jest kumaty to również tak to postrzega, nie będzie zły nawet jeśli uderzysz go w wątrobę i położy się na ziemię, tak być powinno. U mnie na sekcji nieważne jak wyglądał sparing, jak bardzo był krwawy po walce jest uśmiech, uścisk dłoni, przytulas (wszyscy hetero) i wszystko super. Trenuj, sparuj, nie przejmuj się, psychikę też trzeba ćwiczyć.

polecam artykuł: https://www.sfd.pl/[ART]_Jak_nie_wzdrygiwać_się,_nie_mrugać_i_nie_odwracać_plecami-t425796.html

oraz: https://www.sfd.pl/[ART]_Psychologia_walki,_czyli_nie_bój_się_przeciwnika!-t445012.html

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2014-10-27 09:57:40