Taekwondo- nieprzydatne na ulicy?

Ehh, zazdroszczę takich treningów jakie megasmig pokazał. Tam gdzie trenuję mamy tylko kopnięcia i ogólny rozwój. Brak rąk, łokci, rzutów... Przynajmniej można dobrze nauczyć się kopnięć, więc nie jesteśmy całkiem bezbronni, ale koleś wejdzie w bliski dystans to może nas niestety szybko załatwić.

Tylko trening ukierunkowany na samoobronę, pozwoli się obronić na ulicy ... techniki są gorsze i lepsze, tak samo style ....
Dlaczego...
W sekcjach pod zawody, trenuje się tak aby nauczyć adepta zdobywać więcej punktów niż przeciwnik, kosztem zdrowia - przecież nokaut na macie /poza wyjątkowymi wypadkami/ kończy się tym, że trener nas odwiezie do domu a na ulicy.... agresor raczej nie będzie tak miły, lekarz nam nie pomoże a karetka nie czeka za rogiem ....
Co się tyczy TKD, ćwiczyłem w różnych sekcja - dla mnie dystans długi-długi,długi,średni,krótki czy krótki-krótki /tak jest ich 5/ nie ma znaczenia, walczę w każdym dystansie a i przechodzę między nimi szybko .... ale to co widziałem w jednej sekcji TKD to zmieniło mój pogląd o TKD - oni potrafili zrobić krzywdę za pomocą nóg, dla nich dystans czy moje sztuczki nie robiły wrażenia.
Nie ważna jest sztuka walki/system walki liczy się trener i to co on potrafi z niej nas nauczyć.

pomyśl o pierwszym filmie, ile tam było kopnięć bez żadnej konsekwencji? Nie opłacalne ryzyko obalenia i tam kończy się zabawa, a zaczyna koniec walki. To była walka z zasadami Kick boxing i oponent był nawet słabym bokserem. Jak przyjdzie ci obronić się przed pijaczkiem to TKD się przyda, ale na osiedlowego agresora już możesz mieć problem. Jak trafisz na ulicznego zabijakę to TKD się nie przyda, no chyba że lucky shot. Na marginesie (drugi film )nie boksuje się na worku gołymi rękoma heheheh taśmy to minimum. Czy kibole trenują TKD ?Czy Policja trenuje TKD? Czy walczący w MMA trenują TKD ? Ulica to inne realia, trening pod ulicę to proste techniki maksimum siły, nie klepanie po korpusie. Ewentualnie przyda się unik, prosty twardy blok, nawet garda bez rękawic musi wyglądać inaczej.. Psychika jest podstawą, musisz wyrobić w sobie odruchy który pomogą przeciwstawić się agresywnemu atakowi, często pod wpływem środków pobudzających.

"pomyśl o pierwszym filmie, ile tam było kopnięć bez żadnej konsekwencji?"

Tak samo masz w walkach MT, KB, KK. Sęk w tym, że to samo kopnięcie zadane gołą nogą (jeszcze w ochraniaczu), a nogą obutą w cokolwiek może poza baletkami to dwie różne sprawy jeśli chodzi o wrażenie, jakie to robi na kopniętym. Raz że ciężar buta zwiększa pęd, a co za tym idzie i siłę uderzenia; dwa - niemal każdy but jest twardszy od gołej stopy, czy to na podeszwie, czy na wierzchu (nie dotyczy kopnięć okrężnych trafianych piszczelem, oczywiście).



Zmieniony przez - PA w dniu 2014-11-17 12:16:56

no glany mogą zrobić swoje, problem z ich wagą trochę to utrudni wykonanie piorunującego kopnięcia na głowę przeciwnika. W sumie to kilka takich mawashi już w życiu widziałem. Mało kto po czymś takim wstaje, ale zawsze była to duża różnica w doświadczeniu w walce ulicznej -cwaniak obijał kużualowca.

Wiesz, nie musi być na głowę, dobre okrężne glanem gdziekolwiek trafione raczej sadza albo zniechęca przeciwnika. Ale nawet głupie tenisówki mają dość twarde i kanciaste podeszwy, co nadaje zupełnie nową wartość kopnięciom frontalnym i bocznym. I z doświadczeń sparringowych wiem, że wolę być przez tę samą osobę trzy razy kopnięty w brzuch gołą stopą niż raz w tenisówce.
Z drugiej strony w chłodnych porach roku dochodzi kwestia ciuchów amortyzujących co nieco strzały w tułów. Nie nie jest jednowymiarowe...

Zapomniałeś dodać że w chłodnych porach roku dochodzi jeszcze ocieplany ochraniacz głowy, co może zwiększyć odporność na head shoty, odnosząc się do amerykańskich badań około 5-8%