Gorman świetnie zaczął, natarcie prawie jak Kejn, ale potem coś przestał.
Almeida łączył swoje ciosy w sekwencje naprawdę jak mało kto w UFC.... Tylko te proste zbierał o wiele, wiele za łatwo.
Magalhaes rozjechał Smitha, bardzo obiecujący zawodnik kiedy akurat walczy, ch*** wie czemu raz na rok.
Alves i Jabouin też mogą w przyszłości zamieszać, ale Alves próbujący sędziować własną walkę był cokolwiek wkurzający.
Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2014-11-11 19:58:33
"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"