Nie wdając się w szczegóły, ćwiczę na siłowni pół roku stosując dietę która daje zadowalające efekty, niestety pojawił się pewien problem.
Jem na drugie śniadanie ~200g ryby z losowymi warzywami + serek wiejski. Na początku jadłem tuńczyka i było wszystko w porządku, ale po kilku miesiącach tuńczyk zaczął powodować rozmaite dolegliwości jelitowe, od bólów brzucha po biegunkę (ale nie zawsze, były dni kiedy nic się nie działo), więc zmieniłem tuńczyka na wędzoną makrelę. Po zjedzeniu makreli nie mam tak poważnych objawów, ale wciąż czuję lekki dyskomfort, czasami przelewanie się w jelitach, czasami lekki ból. Szukam więc zamiennika dla ryby na II śniadanie, ale kompletnie nie mam pomysłu co by to mogło być. Jedyne co znalazłem to szynka z indyka, do której mam spore wątpliwości. Proszę o pomoc i z góry dziękuję.