Szacuny
1
Napisanych postów
38
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
448
Witam, tydzień temu miałem okazję walczyć na gali i niestety przegrałem. Nie byłbym aż tak zły na siebie, gdyby nie fakt, że nie przegrałem, bo przeciwnik był lepszy, ale przegrałem, bo totalnie spaliłem się psychicznie. Nie pokazałem nawet 30% tego co na treningach, sparingach, w sumie nie pokazałem nic. Zero refleksu, zero wyczucia dystansu, zero obrony obaleń... strasznie irytujące. Przygotowywałem się bardzo ciężki, codziennie na sali, siłownia, bieganie i nie pierwszy raz przegrałem przez brak opanowania emocji. Po walce byłem załamany i wściekły na siebie, bo przegrałem z własnym stresem a nie przeciwnikiem. Pytanie może do trochę bardziej doświadczonych forumowiczów, są na to jakieś sposoby, nie wiem? więcej amatorskich walk? straciłem przez to całą motywację, bo co z tego, że się świetnie przygotuję, na sparingach świetnie wypadam, jak potem wszystko przegrywam w głowie. Dodam, że nie mam czegoś takiego, że boję się przeciwnika itp, bo nigdy czegoś takiego nie miałem czy to na walkach amatorskich, czy teraz, po prostu ta cała otoczka, to, że wszyscy oceniają każdy mój ruch, no i przede wszystkim ta presja wygranej, jak wszyscy mi mówią, że w takiej świetnej formie jestem, to muszę wygrać itp. Co poradzić?
Szacuny
11145
Napisanych postów
51525
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Pogadaj z jakimś psychologiem sportu tam będzie najlepiej, bo inni to mogą ci źle doradzić, a taki to się na tym zna. Po prostu wpisz psycholog sportu czy coś takiego. Jak jestes w wiekszym miescie to powinieneś takiego znaleźć. Jak nie ma to spróbuj popytać kolegów starszych/ trenera. Musisz mieć wszystkich gdzieś i nie mieć strachu przed porażka, bo każda porażka czegoś cię uczy i traktuj to jako nowe doświadczenie.
Szacuny
10
Napisanych postów
825
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
42323
Też miałem podobny problem tylko, że ja już od samego początku. Pierwsze swoje 3 walki niestety przegrałem przez stres. Do następnych wyszedłem bardziej "na luzie" poukładałem sobie wszystko w głowie i szybko nadrobiłem bilans z nawiązką. Biłem się już też na kilku galach z powodzeniem. Najlepiej idź do tego psychologa albo spróbuj sobie to sam ogarnąć, bo psychika w tym sporcie ma duże znaczenie
trenuj sam dla siebie i dla swojej duszy, p****** to co mówią inni, większość to lamusy !
Szacuny
400
Napisanych postów
15594
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
91830
Sprawdź jeden element, zaproś w okresie przygotowawczym na sparingi znajomych, tych bardziej i mniej znanych, niech na następne sparingi oni przyprowadzą swoich znajomych, na kolejne jeszcze innych, osoby których nie znasz i których obecność może Cie peszyć, dziewczynę / żonę, rodziców, czy rodzeństwo. Poproś trenera niech zrobi otwarte sparingi dla obcych lub osoby z innych klubów, może to pozwoli Ci oswoić się z nowymi sytuacjami, postaraj się o sparingi w obcych klubach, pojedź na nie z trenerem a później sam. Niech koledzy na sparingach wprowadzają stresogenne czynniki, czyli okrzyki, jakieś przekleństwa. Posparuj z dużo lepszymi zawodnikami, oswój sie z porażkami, bo najczęściej paraliżuje właśnie strach przed przegraną. Ostatecznie psycholog sportowy. Wykożystaj wszystkie szanse na zrobienie progresu samemu będzie wieksza satysfakcja.
Szacuny
1
Napisanych postów
38
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
448
Dzięki za rady, co do sparingów, to w sumie często byłem na sparingach w innych teamach, ale może warto wprowadzić jakieś elementy stresujące dodatkowo. Najgorsze jest w sumie to, że straciłem całą motywację do wszystkiego w jeden moment i nic mi się nie chce teraz...
Szacuny
1
Napisanych postów
38
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
448
@Patryk Miszczak
Tobie ten stres przeszedł od tak, bo to sobie "ułożyłeś w głowie"? Teraz nie czujesz już tego stresu, który sprawia, że jesteś spięty?
Zmieniony przez - SpecjalFrank w dniu 2014-11-25 05:46:57
Szacuny
10
Napisanych postów
825
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
42323
Za duża presja była ze strony trenera, kolegów itd.. Sparaliżowany byłem na każdych zawodach. Wyciągnąłem wnioski i stwierdziłem, że to nie są MŚ czy olimpiada, teraz wychodze do walk z większym spokojem i walcze równie dobrze jak w klubie na sparingach ;)
trenuj sam dla siebie i dla swojej duszy, p****** to co mówią inni, większość to lamusy !
Szacuny
33
Napisanych postów
1556
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
35243
Jedni mają słabszą psychikę od innych, ale musisz pamiętać, że ty walczysz dla zwycięstwa i jesteś lepszy, więc nie ma co się denerwować, przecież jesteś lepszy i wygraną masz w kieszeni.
Szacuny
1
Napisanych postów
146
Wiek
38 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1080
Tak to juz jest, ze dla jednych stres to dodatkowa motywacja i naped do dzialania a innych potrafi zjesc jak kanapke zanim jeszcze postawia stope w klatce, ringu itd . Trzeba walczyc !