AngieM
Cześć Wszystkim
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie jestem wielką pasjonatką sportu, ale pozostaję aktywna praktycznie każdego dnia (taniec - głównie taniec brzucha; latem rower prawie codziennie). Ważę 50kg przy wzroście 157cm i czuję się z tym dobrze. Zawsze byłam zadowolona ze swojej figury - nie miałam nigdy odstającego brzucha, miałam szczupłe nogi (do czasu, ale o tym niżej) i mieszczę się w rozmiar XS.
Jak już wspominałam wcześniej, latem wiele czasu poświęcam na rower - jeśli mnie pamięć nie myli to spędzałam na nim 2-3 godziny ok. 3-4 razy w tygodniu. Dodam, że mieszkam w górzystych terenach, nie opuszczałam nigdy żadnej górki i lubiłam prędkość. To sprawiło, że moje szczupluteńkie łydki (w czerwcu 2014r. miałam w najszerszym obwodzie 31cm!) stały się zbitymi bułami, znacznie urosły, dziś mam w najszerszym miejscu 34cm. Okay, powiecie, że 3cm to żadna różnica, ale przy drobnej budowie ciała to akurat prawda, że nawet te 3cm potrafią trochę zaburzyć proporcje. Dodam, że przez wakacje nie przytyłam, więc uprzedzam Wasze sugestie, co do zalegającego w łydkach tłuszczu. Są zbite i twarde - przecież tłuszczu bym nie napięła, poza tym mięśnie są widocznie zarysowane. Postawiłam sobie za cel wysmuklenie łydek. W końcu kształtowanie ciała (choć czasem trwa długo) jest zawsze możliwe przy motywacji i systematycznej pracy. Wiem co mówię, bo jeszcze 3 lata temu byłam hmmm pierdołą jeśli chodzi o ruch, a dziś tańczę taniec brzucha i nie straszne mi żadne wygibasy.
Na jakimś forum przeczytałam o rozciąganiu - dziewczyny chwalą tą metodę. Więc i ja postanowiłam się rozciągać, przygotowałam sobie zestaw ćwiczeń - część to klasyczne rozciąganie, część to pozycje zaczerpnięte z jogi. I w tym miejscu moje pierwsze pytania do Was:
1. Czasem po rozciąganiu odczuwam ból - nie ten naturalny, a takie dziwne ciągnięcie i jakby szczypanie. Co może być przyczyną?
2. Czy jako rozgrzewka przed rozciąganiem wystarczy 20min tańca i jakieś 5min na skakance (szybkie podskoki)?
3. Czy którejś z Was udało się wyszczuplić tą metodą łydki?
Mam jeszcze parę pytań odnoszących się do innej kwestii. A mianowicie katabolizm mięśni. Pomyślałam, że dwa razy w tygodniu mogłabym moim łydkom zafundować taki maraton: kolacja o 18 (niskobiałkowa), a co najmniej dwie godziny po niej trening (aerobowy) łydek - wydłużony do ok. 40 minut. Po treningu zero jedzenia - woda i spać. C
1.Czy taki sposób (jedynie 2 razy w tyg.) pomógłby mi trochę zrzucić mięśnie? Czy raczej spowodowałby ich dodatkowy rozrost?
2. Jeśli tak, to jaki zestaw ćwiczeń (najlepiej z youtube) polecacie? Kompletnie się nie orientuję i nie wiem jakie ćwiczenia wybrać by móc oddziaływać na łydki przez 40 min ale bez obciążenia.
3. Czy to jest w ogóle zdrowe?
Jeszcze chciałabym zapytać, czy ograniczenie soli, spożywanie większych ilości wody + odstawienie słodyczy mogłoby też wpłynąć na łydki? Nie wiem czy jak schudłabym te 2kg to czy to by cokolwiek dało?
Jeśli chodzi o kwestie genetyki - być może moje łydki potrafią szybko robić się "bułami", ale genetycznie mam raczej szczupłe nogi, co potwierdzają też 31cm w obwodzie łydki z czerwca tego roku. Myślicie, że przy długotrwałym, systematycznym treningu mogłabym wysmuklić te mięśnie - "zrzucić" 2-3cm?
Przepraszam, że się trochę rozpisałam. Wiem, że wiele z Was posiada wiedzę i doświadczenie, więc dlatego liczę na Wasze rady i sugestie. Za wszystkie będę bardzo wdzięczna. I zaznaczam, że się nie poddam w walce :)
Z góry dziękuję za każda odpowiedź!
Pozdrawiam
Angie :)
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie jestem wielką pasjonatką sportu, ale pozostaję aktywna praktycznie każdego dnia (taniec - głównie taniec brzucha; latem rower prawie codziennie). Ważę 50kg przy wzroście 157cm i czuję się z tym dobrze. Zawsze byłam zadowolona ze swojej figury - nie miałam nigdy odstającego brzucha, miałam szczupłe nogi (do czasu, ale o tym niżej) i mieszczę się w rozmiar XS.
Jak już wspominałam wcześniej, latem wiele czasu poświęcam na rower - jeśli mnie pamięć nie myli to spędzałam na nim 2-3 godziny ok. 3-4 razy w tygodniu. Dodam, że mieszkam w górzystych terenach, nie opuszczałam nigdy żadnej górki i lubiłam prędkość. To sprawiło, że moje szczupluteńkie łydki (w czerwcu 2014r. miałam w najszerszym obwodzie 31cm!) stały się zbitymi bułami, znacznie urosły, dziś mam w najszerszym miejscu 34cm. Okay, powiecie, że 3cm to żadna różnica, ale przy drobnej budowie ciała to akurat prawda, że nawet te 3cm potrafią trochę zaburzyć proporcje. Dodam, że przez wakacje nie przytyłam, więc uprzedzam Wasze sugestie, co do zalegającego w łydkach tłuszczu. Są zbite i twarde - przecież tłuszczu bym nie napięła, poza tym mięśnie są widocznie zarysowane. Postawiłam sobie za cel wysmuklenie łydek. W końcu kształtowanie ciała (choć czasem trwa długo) jest zawsze możliwe przy motywacji i systematycznej pracy. Wiem co mówię, bo jeszcze 3 lata temu byłam hmmm pierdołą jeśli chodzi o ruch, a dziś tańczę taniec brzucha i nie straszne mi żadne wygibasy.
Na jakimś forum przeczytałam o rozciąganiu - dziewczyny chwalą tą metodę. Więc i ja postanowiłam się rozciągać, przygotowałam sobie zestaw ćwiczeń - część to klasyczne rozciąganie, część to pozycje zaczerpnięte z jogi. I w tym miejscu moje pierwsze pytania do Was:
1. Czasem po rozciąganiu odczuwam ból - nie ten naturalny, a takie dziwne ciągnięcie i jakby szczypanie. Co może być przyczyną?
2. Czy jako rozgrzewka przed rozciąganiem wystarczy 20min tańca i jakieś 5min na skakance (szybkie podskoki)?
3. Czy którejś z Was udało się wyszczuplić tą metodą łydki?
Mam jeszcze parę pytań odnoszących się do innej kwestii. A mianowicie katabolizm mięśni. Pomyślałam, że dwa razy w tygodniu mogłabym moim łydkom zafundować taki maraton: kolacja o 18 (niskobiałkowa), a co najmniej dwie godziny po niej trening (aerobowy) łydek - wydłużony do ok. 40 minut. Po treningu zero jedzenia - woda i spać. C
1.Czy taki sposób (jedynie 2 razy w tyg.) pomógłby mi trochę zrzucić mięśnie? Czy raczej spowodowałby ich dodatkowy rozrost?
2. Jeśli tak, to jaki zestaw ćwiczeń (najlepiej z youtube) polecacie? Kompletnie się nie orientuję i nie wiem jakie ćwiczenia wybrać by móc oddziaływać na łydki przez 40 min ale bez obciążenia.
3. Czy to jest w ogóle zdrowe?
Jeszcze chciałabym zapytać, czy ograniczenie soli, spożywanie większych ilości wody + odstawienie słodyczy mogłoby też wpłynąć na łydki? Nie wiem czy jak schudłabym te 2kg to czy to by cokolwiek dało?
Jeśli chodzi o kwestie genetyki - być może moje łydki potrafią szybko robić się "bułami", ale genetycznie mam raczej szczupłe nogi, co potwierdzają też 31cm w obwodzie łydki z czerwca tego roku. Myślicie, że przy długotrwałym, systematycznym treningu mogłabym wysmuklić te mięśnie - "zrzucić" 2-3cm?
Przepraszam, że się trochę rozpisałam. Wiem, że wiele z Was posiada wiedzę i doświadczenie, więc dlatego liczę na Wasze rady i sugestie. Za wszystkie będę bardzo wdzięczna. I zaznaczam, że się nie poddam w walce :)
Z góry dziękuję za każda odpowiedź!
Pozdrawiam
Angie :)
Krzysztof Piekarz
