Zawsze mam tak, że z samego rana nic nie przełknę, bo zaraz robi mi się nie dobrze. Ale jak tu masować bez śniadania Ostatnio robię sobie szejki. 250ml mleka, 40g płatków owsianych i na oko wiórki kokosowe. Jednak ostatnio była afera, że blender rano wszystkich budzi i nie da rady Macie może sposoby na szejki które nie będą zawierały: orzechów i bananów a będą trochę mocniej kaloryczne, lub może macie inne swoje patenty na śniadania? bo jednak przetrzymanie szejka w lodówce przez noc do rana kiedy nie ma czasu na złapanie + temperatury jest lipne.
Pozdrawiam :)