jestem na redukcji, od ok 3 tyg ćwicze na siłowni ale głownie cardio i fitness [na poczatek]
do tej pory zakochałam się w bieżni i bardzo motywowały mnie postępy jednak zaczęły się problemy z kolanem więc muszę odpuścic [mam nadzieje,ze na krótko]
na orbitreku nic nie boli, na bieżni mogę tylko maszerować.
potrzebuje porady jak powinien wyglądać trening biorąc pod uwagę moje ograniczenia, oczywiście chodzi mi o spalenie tłuszczyku głównie.
na orbitreku ćwicze na dużym obciążeniu aby choć trochę mieć styczności z treningiem siłowym. ramiona mi się fajnie wyrabiają i nogi. efekty już widzę więc chciałabym kontynuować trening mimo kolan i braku możliwości korzystania z biegania.
ile czasu powinien trwać? i jakie obciążenie na orbitreku? skala ok 0-25 [przy 17 poziomie już ledwo "pedałuje".
i czy wplatać jakiś szybszy marsz na bieżni np na początku lub na końcu?
proszę o radę