Postanowiłem nie odkładać tego w nieskończoność i w końcu wziąć się za siebie. Przy wzroście 180 cm ważę 134 kilogramy. Aktywność fizyczna obecnie zerowa, ale to się niedługo zmieni, bo chwilowo jestem bez pracy. Wiele razy próbowałem różnego rodzaju diet, często udawało mi się zrzucić nawet kilkanaście kilogramów, ale oczywiście wszystko po pewnym czasie wracało. Obecnie moje odchudzanie trwa lekko ponad tydzień i postanowiłem podejść do tego bardzo spokojnie. Jem 3-4 posiłki w ciągu dnia, gdzie największym posiłkiem jest obiad, a na śniadanie zawsze coś lekkiego. Co do produktów to są to generalnie rzeczy, które jadłem na co dzień, rzecz jasna bez żadnych słodyczy czy fast foodów. Od dłuższego czasu już piję wodę i myślę, że to akurat dobrze. Póki co czuje się dobrze i niespecjalnie jestem głodny, a naprawdę potrafiłem zjeść ogromne ilości jedzenia w ciągu dnia. No i tutaj jest moje pytanie. Czy taka dieta na dłuższą metę ma sens? Nie chciałbym sobie narzucać kurczaka z ryżem czy wyłączać z diety pieczywo, bo po prostu na dłuższą metę by mi się to znudziło ;) Dietę planuje długofalowo, moim celem jest utrata 50 kg. Jest to oczywiście bardzo dużo, ale jak nie teraz to kiedy. Czekam na wasze rady czy warto to kontynuować, czy może zabrać się do tego bardziej "profesjonalnie". Dodam jeszcze, że w przyszłym roku planuję siłownie, póki co jestem chyba za słaby na poważniejszy wysiłek fizyczny.
Żeby zobrazować to co jem, wrzucam dzisiejszy jadłospis.
śniadanie - mały jogurt smakowy
obiad - makaron z sosem słodko-kwaśnym
kolacja - sałatka rybna + bułka
Zmieniony przez - mattkemp99 w dniu 2014-12-22 18:59:32