Wczoraj miałem niezłego spara na rękawice. Katowałem sie z 30 minutek. W ryj dostałem kilka strzałow (chyba z trzy), ale o wiele więcej przyjąłem na gardę, na klatkę i na żebra itp. Pozatym podczas walki ruszam sie non stop (robiąc uniki, zwroty, cały czas skacząc z nogi na nogę - czując rytm i cały czas jest ruch, a dawno sie nie lałem tak długo). Osttanio cwiczylem na siłce w piątek (bice, bary - ale tak trochę) i wczesniej w poniedziałek (nogi)...
I dzisiaj mam zakwasy na klacie, zebrach tez (a dostalem jeden mocny cios w zebra...), nogi - na udach przedewszystkim (oderwaz od ziemi za bardzo nei moge...) i bice tesh..., rowniez na plecach w odcinku ledzwiowym (bol przy skretach tułowia...).
Chodzi mi o to czy po takim sparingu intensywnym mogą wystąpić AŻ TAKIE ZAKWASY?! I dzisiaj mam isc na siłke (mam 3 razy w tyg plan) i nie wiem jak wykoanam te ćwiczenia [rzy takim bólu i czy radzicie cwiczyc zeby zapobiec tym zakwasom czy lepiej zrobić przerwę?
Dzieki za odpowiedzi !!
Pozdrawiam