Waga: 94
Wzrost: 198
Staż treningowy: zaczynam
Obwód pasa: 97
Obwód klaty: z napiętymi motylami 115,
Obwód uda: 65
Uprawiany sport: tyle co w szkole, 2 godziny w tygodniu siłowni w szkole, więc trochę poćwiczę, 2 ćwiczenia na każdą partię, ale małymi ciężarami - nie chcę się pocić w szkole, na rozgrzewkę biegam 5-10 minut na bieżni . I godzina w tygodniu na jakąś siatkówkę, czy piłkę nożną .
Ograniczenia żywieniowe: żadnych uczuleń nie ma, przeciwskazań także, problem stanowią ryby, których nie cierpię .
Preferowane formy aktywności fizycznej: w grę wchodzi siłownia, bieganie itp. Mam w domu ławeczkę, gryf mocno łamany oraz prosty, obciążenia mi nie brak, do tego jest prasa do nóg, wyciąg i modlitewnik .
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: -
Stosowane wcześniej diety: -
Wrażliwość na stymulanty: -
Możliwości finansowe: nie chciałbym dużo wydawać ;p
Cel: zwiększenie siły i lepsza sylwetka, tj. Więcej mięśni, mniej tłuszczu, w miarę możliwości ;)
Mam sprzęt od tygodnia, nie wiem zbytnio co robić, kiedyś ćwiczyłem z kolegą przez 2 msc i prawie nic mi to nie dało . Tak - były to marne treningi, więc się nie dziwię . Poczytałem tu i tam dość sporo tematów, podstawy znam, ale ciężej w praktyce . W poniedziałek i środę zrobiłem sobie trening z innym kumplem, ćwiczy 4 lata, miał mi pokazać co i jak, ale mam wrażenie, że robi mnie w ciula .
Poniedziałek były nogi, trening wyglądał mniej więcej tak:
-przysiady z nogą z tyłu opartą o ławkę x10 na każdą nogę,
-wchodzenie na ławkę i schodzenie x10 na każdą nogę,
-przysiady ze sztangą na ramionach x10
Powyższe ćwiczenia robione były bez przerw między nimi, 3 obwody, i miedzy nimi były przerwy aż drugi skończył cały obwód, dalej:
-znów przysiady ze sztangą x10 x3 serie
-wykroki ze sztangą na ramionach x10 na każdą nogę x10
-przysiady że sztangą na ramionach do siadu na ławce x10 x2 serie,
-ćwiczenie, które Bruce Lee robił w swoich filmach, to był przykuć na całych stopach, kolana nie wystają za stopy, proste plecy, wypięcie się tyłkiem, ręce pod brodą do padnięcia x2
Tu poczułem trening, zakwasy, bolące kilka dni mięśnie .
Środa - klata, triceps:
-pompki z szerokim rozstawem rąk x10,
-pompki z przybiciem piątki z kolegą x10,
-pompki spiderman x10,
-wyciskanie sztangi na klatę leżąc prosto max powtórzeń z ok. 65% ciężaru, 2-ga seria z ok 75% max ciężaru, 3-cia z ok. 90% .
-wyciskanie sztangi na klatkę przy podniesionej ławce do ok 45 stopni 10,8,6
-rozpiętki leżąc na prostej ławce x10 x3 serie,
-wiosłowanie hantlą stojąc w oparciu x10 x3 serie na każdą rękę,
-unoszenie sztangi nachwytem stojąc w oparciu o ścianę, łokcię także oparte, pracują przedramiona x5 x2 serie .
Piątek - plecy + biceps .
Nie było go wczoraj u mnie, więc nie chciałem robić nic samemu, nie wiedziałem zbytnio jak się za to zabrać .
Oczywiście zawsze najpierw ok 10-15 min rozgrzewki przed ćwiczeniami .
We wtorek zrobiłem też 8 minutowe ćwiczenia na brzuch .
Chciałbym spytać czy taki układ ćwiczeń może być ? Trochę katuje, ale idzie przeżyć . Czytałem też, że lepiej łączyć klatkę z bicepsami, a plecy z tricepsami.. Po tych jego treningach trochę się pogubiłem z tym wszystkim . Diety jakiejś szczególnej nie ma, po prostu staram się jeść w miarę zdrowe rzeczy . Nie chcę nagle wprowadzać jakiejś ścisłej diety .
Chciałbym, żeby ktoś doświadczony powiedział mi, czy układ ćwiczeń jest dobry, dopisać mi ćwiczenia w piątek, czy lepiej w ogóle robić trening obwodowy w każdy dzień po 2 ćwiczenia na każdą partię ?