Cześć! Wpadłem tu troszku, bo chciałbym zbudować trochę masy mięśniowej, a przede wszystkim przybrać w nogach i rękach. Niestety moje pojęcie na ten temat jest małe. Zacząłem czytać, dowiadywać się i szperać na tematy żywienia/treningu tu pojawia się znak zapytania, a nawet kilka. Pierwszymi obawami jest fakt, że podciągam się na drążku i tylko do tego mogę się ograniczyć. Treningi na placach zabaw typu pompki na poręczach itp. W domu mam tylko sztangę 35kg, którą sam zmajstrowałem z betonu i baniaków po wodzie. Niestety zauważyłem, że około 1-2 kg z jednej strony jest więcej. Mam również dwa hantle 3kg i jeden 5kg. Jest możliwość połączenia jednego 3kg z 5kg i wychodzi 8kg, ale to i tak za mało. Podciągam się około 20 razy i nie czuje, żeby hantle mi starczały. Wydaje mi się, że własnym ciężarem dojdę do idealnej sylwetki + wymarzonej wytrzymałości. Moim celem jest 100 podciągnięć co planuje osiągnąć w ciągu 2 lat. Trenuje co drugi dzień. Jednego dnia się podciągam, a innym razem robię pompki, brzuch (W zwisie na drążku). Teraz chciałbym dodać przysiady co wydłuży czas regeneracji. Tylko kolejny problem jest taki, że mam w sobie taki power, że najlepiej trenowałbym dwa razy dziennie (Czuje się jakby uzależniony). Dziś zacząłem robić
przysiady bez obciążenia w celu przyswojenia poprawnej techniki i planuje robić to co najmniej przez dwa tygodnie, ponieważ po trzech seriach x20 przy siadaniu na fotel dupsko spadło mi jak meteoryt. Nigdy nie trenowałem nóg :)
Dziś postanowiłem ułożyć sobie dietę. Wskoczyłem na "Po treningu" i wyłapałem kalkulator, lecz pojawił się problem bo nie wiedziałem jak go zapisać, więc kliknąłem prawy i "Zapisz jako..", więc mam plik html na pulpicie. Niestety bez podanych gramów spożywanego prowiantu.. Jakbyście mi poradzili jak to zrobić z chęcią spytałbym was, czy moja dieta jest poprawna :)
Mam 19 Lat. 185 wzrostu i ważę około 83kg. Obliczyłem, że moje mikroskładniki powinny wyglądać tak:
Węglowodany =465.81 gram
Białko =127.04 gram
Tłuszcz =113,71 gram
Kalorie 3387.68
Oczywiście potraktuje ją jeszcze dodatkowym balastem. Zjem w między czasie niewliczonego banana, jogurcik.. Tak żeby za szybko nie ześwirować. Tłuszcz w diecie wyszedł mi zaniżony, bo jest go 100g, białka jest 140, a węgli 450. Kalorie praktycznie się zgadzają :)
Czy z takim sposobem myślenia coś zbuduję? Jeszcze zastanawiam się, czy z tą sztangą mógłbym robić przysiady jeśli zmieniałbym środek ciężkości. Czyli raz miałbym cięższą stronę z lewej, a raz z prawej? Mógłbym tak? Czy to zbyt duże ryzyko na dysproporcje?