Tomero
Witam.
Nie do końca wiem w którym dziale zamieścić swój wątek, więc biorąc pod uwagę, iż nie jestem mistrzem świata w stażu treningowym, zaglądam tutaj.
Na przełomie kwietnia/maja 2013, ważąc 105 kg, postanowiłem uderzyć na siłkę.
Dostałem trening i dietę od mojej guru Ani Halejak i zacząłem zabawę.
Szybko spaliłem 18-19 kg, przez parę dni było nawet 20 kg mniej. Potem zaczęło się rozprężenie i zachłyśnięcie sukcesem, parę kg wróciło, ale nadal było nieźle, bo waga powyżej 90 kg nie wchodziła.
Taki stan utrzymywał się do około roku stażu treningowego. Potem zaczęły się lekkie bóle pleców, aż w lipcu 2014 podczas przysiadu nieco mnie docisnęło, a asekuracja zagapiła się na jakąś laskę na siłce ;)
Wstałem z tym ciężarem, ale trochę mnie zakłuło w lędźwiach.
Odpuściłem trening na 3 tyg, pojechałem na wczasy. Wróciłem na siłkę i na pierwszy ogień poszły plecy. Przy wiosłowaniu na wyciągu poziomym ból powrócił i postanowiłem udać się do neurologa.
TK odcinka lędźwiowego wykazało dyskopatię wielopoziomową, guzki Schmorla, kręgozmyk oraz przebytą w młodym wieku chorobę Schauermana. Wiadomo-zakaż ćwiczeń itd. :)
Gdybym wiedział, że przebyłem w/w chorobę, to całkiem inaczej bym ćwiczył, a tak człowiek, wiadomo, chce nie wiadomo jakich osiągów i efekty są takie, że mam kręgosłup jak dziad. Największe zagrożenie stanowi chyba kręgozmyk, czyli przemieszczenie względem siebie trzonów kręgów spowodowane prawdopodobnie naderwaniem/zerwaniem więzadła, przez co kręgosłup nie jest stabilny.
Wiem, że możecie mnie zrugać i napisać, że mam, co chciałem. Ok, zgodzę się po części, bo nie powinienem siadać w dużymi ciężarami nie mając do tego bazy w postaci mocnego brzucha.
Jest dla mnie jednak nadzieja, gdyż wykluczając maksymalnie dużo ćwiczeń z osiowym obciążeniem kręgosłupa wolno mi ćwiczyć.
Wiem też, że podstawą do wyjścia trochę na prostą jest ćwiczenie mięśnia poprzecznego brzucha i od tego powinienem zacząć, jednak ćwiczenia z fizjoterapeutą po 100 zł za godzinę trochę mnie wypompowały z kasy, a dopiero tak naprawdę zaczynaliśmy.
Wiem też, że spokojnie mogę te ćwiczenia na brzuch robić sam w domu, jednak problem mój polega na tym, iż bez mocniejszego treningu szybko wrócę do dawnej wagi, a już jest nie za ciekawie, bo pół roku na siłowni nie byłem. Jeszcze walczę, ale spodnie już przyciasne się robią :) Bujanie się z piłką i klęczenie na bosu jest ok, ale wzmacniając brzuch również dorobię się ponownie balona :)
Nie zmobilizuję się do diety (choć staram się jakąś tam stosować), jeśli nie będę chodził na treningi, a trenować niestety wszystkiego nie mogę.
Mam zatem prośbę do kogoś obeznanego w temacie, aby napisał czy jego zdaniem, na tym etapie, mogę cokolwiek przerzucać na siłce.
Jak ćwiczyć poszczególne partie i jakimi ćwiczeniami zastąpić te standardowe, aby jak najmniej obciążać kręgosłup.
Wiadomo, że przysiad odpada, ale przecież w osiowy sposób kręgosłup obciąża byle wyciskanie sztangielek na siedząco.
Trening jaki stosowałem był następujący:
1 dzień:
klata:
-wyciskanie sztangi - łąwka płaska
-wyciskanie sztangi - skos dół
-wyciskanie hantli - skos góra
rozpiętki hantle - skos góra
-rozpiętki brama
biceps:
-supinacja
-młotek
-modlitewnik
-potem dorzuciłem bramę
brzuch:
-unoszenie kolan do klatki
-ławka rzymska
-tweester
Tutaj poczyniłem szybko modyfikacje i wszelkie ławki zastąpiłem spięciami oraz kółkiem.
2 dzień:
nogi:
-prostowanie w kolanach
-uginanie leżąc
-przysiad
-wykroki
-suwnica
plecy:
-drążek do karku
-drążek do klatki
-wiosłowanie na ławce
-wiosłowanie w opadzie
-wiosłowanie hantlem
3 dzień:
barki:
-arnoldki
-wyciskanie hantli siedząc
-unoszenie bokiem
-tył barków w opadzie
-szrugsy
triceps:
-francuskie do czoła
-prostowanie z drążkiem
-pompki na poręczach bądź ławce
-prostowanie w łokciu
brzuch:
-unoszenie kolan do klatki
-skłon z hantlem do boku
-tweester
-spięcia
Jeśli ktoś może mi pomóc, to byłbym wdzięczny. Niestety większość trenerów na siłowniach nie ma podstaw merytorycznych, aby układać takie treningi, leci masówka, każdemu to samo. I efekty są, dopóki jest zdrowie :)
Pozdrawiam.
Tomek.
Nie do końca wiem w którym dziale zamieścić swój wątek, więc biorąc pod uwagę, iż nie jestem mistrzem świata w stażu treningowym, zaglądam tutaj.
Na przełomie kwietnia/maja 2013, ważąc 105 kg, postanowiłem uderzyć na siłkę.
Dostałem trening i dietę od mojej guru Ani Halejak i zacząłem zabawę.
Szybko spaliłem 18-19 kg, przez parę dni było nawet 20 kg mniej. Potem zaczęło się rozprężenie i zachłyśnięcie sukcesem, parę kg wróciło, ale nadal było nieźle, bo waga powyżej 90 kg nie wchodziła.
Taki stan utrzymywał się do około roku stażu treningowego. Potem zaczęły się lekkie bóle pleców, aż w lipcu 2014 podczas przysiadu nieco mnie docisnęło, a asekuracja zagapiła się na jakąś laskę na siłce ;)
Wstałem z tym ciężarem, ale trochę mnie zakłuło w lędźwiach.
Odpuściłem trening na 3 tyg, pojechałem na wczasy. Wróciłem na siłkę i na pierwszy ogień poszły plecy. Przy wiosłowaniu na wyciągu poziomym ból powrócił i postanowiłem udać się do neurologa.
TK odcinka lędźwiowego wykazało dyskopatię wielopoziomową, guzki Schmorla, kręgozmyk oraz przebytą w młodym wieku chorobę Schauermana. Wiadomo-zakaż ćwiczeń itd. :)
Gdybym wiedział, że przebyłem w/w chorobę, to całkiem inaczej bym ćwiczył, a tak człowiek, wiadomo, chce nie wiadomo jakich osiągów i efekty są takie, że mam kręgosłup jak dziad. Największe zagrożenie stanowi chyba kręgozmyk, czyli przemieszczenie względem siebie trzonów kręgów spowodowane prawdopodobnie naderwaniem/zerwaniem więzadła, przez co kręgosłup nie jest stabilny.
Wiem, że możecie mnie zrugać i napisać, że mam, co chciałem. Ok, zgodzę się po części, bo nie powinienem siadać w dużymi ciężarami nie mając do tego bazy w postaci mocnego brzucha.
Jest dla mnie jednak nadzieja, gdyż wykluczając maksymalnie dużo ćwiczeń z osiowym obciążeniem kręgosłupa wolno mi ćwiczyć.
Wiem też, że podstawą do wyjścia trochę na prostą jest ćwiczenie mięśnia poprzecznego brzucha i od tego powinienem zacząć, jednak ćwiczenia z fizjoterapeutą po 100 zł za godzinę trochę mnie wypompowały z kasy, a dopiero tak naprawdę zaczynaliśmy.
Wiem też, że spokojnie mogę te ćwiczenia na brzuch robić sam w domu, jednak problem mój polega na tym, iż bez mocniejszego treningu szybko wrócę do dawnej wagi, a już jest nie za ciekawie, bo pół roku na siłowni nie byłem. Jeszcze walczę, ale spodnie już przyciasne się robią :) Bujanie się z piłką i klęczenie na bosu jest ok, ale wzmacniając brzuch również dorobię się ponownie balona :)
Nie zmobilizuję się do diety (choć staram się jakąś tam stosować), jeśli nie będę chodził na treningi, a trenować niestety wszystkiego nie mogę.
Mam zatem prośbę do kogoś obeznanego w temacie, aby napisał czy jego zdaniem, na tym etapie, mogę cokolwiek przerzucać na siłce.
Jak ćwiczyć poszczególne partie i jakimi ćwiczeniami zastąpić te standardowe, aby jak najmniej obciążać kręgosłup.
Wiadomo, że przysiad odpada, ale przecież w osiowy sposób kręgosłup obciąża byle wyciskanie sztangielek na siedząco.
Trening jaki stosowałem był następujący:
1 dzień:
klata:
-wyciskanie sztangi - łąwka płaska
-wyciskanie sztangi - skos dół
-wyciskanie hantli - skos góra
rozpiętki hantle - skos góra
-rozpiętki brama
biceps:
-supinacja
-młotek
-modlitewnik
-potem dorzuciłem bramę
brzuch:
-unoszenie kolan do klatki
-ławka rzymska
-tweester
Tutaj poczyniłem szybko modyfikacje i wszelkie ławki zastąpiłem spięciami oraz kółkiem.
2 dzień:
nogi:
-prostowanie w kolanach
-uginanie leżąc
-przysiad
-wykroki
-suwnica
plecy:
-drążek do karku
-drążek do klatki
-wiosłowanie na ławce
-wiosłowanie w opadzie
-wiosłowanie hantlem
3 dzień:
barki:
-arnoldki
-wyciskanie hantli siedząc
-unoszenie bokiem
-tył barków w opadzie
-szrugsy
triceps:
-francuskie do czoła
-prostowanie z drążkiem
-pompki na poręczach bądź ławce
-prostowanie w łokciu
brzuch:
-unoszenie kolan do klatki
-skłon z hantlem do boku
-tweester
-spięcia
Jeśli ktoś może mi pomóc, to byłbym wdzięczny. Niestety większość trenerów na siłowniach nie ma podstaw merytorycznych, aby układać takie treningi, leci masówka, każdemu to samo. I efekty są, dopóki jest zdrowie :)
Pozdrawiam.
Tomek.
Krzysztof Piekarz
ronie220
