A jak ma wyglądać? jest pewna baza produktów które zwyczajnie najlepiej nadają się dla osoby ćwiczącej, a to, co dana osoba z tym produktem zrobi, to jej sprawa. Nie każdy ma taki talent kulinarny żeby robić omlety z nadzieniem, schab faszerowany czy pierogi, ale jeśli potrafi, to nawet z takiego serka wiejskiego czy makreli można zrobić cuda. Zamiast twarogu na kolację oczywiście można zjeść jakąś smaczną pastę czy sałatkę, śniadanie to nie tylko owsianka z odżywką, ale smaczny omlet z makaronem, a obiad to nie musi być suchy ryż i kura z wody. Tyle że człowiek najpierw musi poznać pewne schematy i wdrożyć się w rutynę, żeby wiedzieć, jaki produkt co zawiera. Bo
100 g białka to nie tylko 0,5 kg piersi, ale 600 g podrobów, ryby itd. Inna sprawa że jak ktoś ma zjeść 400, 500 g węgli dziennie, to pula łatwostrawnych produktów siłą rzeczy się uszczupla. Co łatwiej zjeść: 5 worków ryżu czy 5 worków kaszy? Można zjeść smacznie i urozmaicenie, ale do tego trzeba mieć talent kulinarny;);)
Ps. A pomyśl że są tacy którzy zaleciliby, żeby serek wiejski odsączyć z zalewy ( bo zbędna śmietanka...), a w dziale Kuchnia przepis na jakieś dietetyczne bułki został skrytykowany bo autor łyżeczkę cukru dodał;) A przecież prawdziwy sportowiec ćwiczy nawet na pogrzebie ojca, a jak go babcia poczęstuje szarlotką to dostaje wstrząsu anafilaktycznego;);)
Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2015-01-20 23:59:39