ćwiczę już w sumie ponad 2 lata, ale tak na poważnie to zająłem się tym od września. Trzymam się diety niemal w 100% i od tego czasu udało mi się przytyć ponad 10 kg. Z tych wydruków z pomiaru składu ciała wychodzi, że 6 kg mięsa poszło do przodu, więc jest świetnie :)
Zawsze miałem problem z niedowagą, ale moje nogi zawsze były nieproporcjonalnie duże w porównaniu do góry ciała.
Bardzo lubię ćwiczyć nogi, jest to właściwie wyczekiwany przeze mnie trening, ale one rosną zbyt szybko. We wrześniu w udzie miałem 52 cm obwodu, w tym momencie około 60, a w łydce 40 cm - bez zmian. Teraz mam problem, żeby dobrać odpowiednie spodnie, z tego względu, że jestem niski. A dodatkowo jeszcze pojawiły mi się rozstępy, a nie chcę, żeby one się bardziej rozprzestrzeniły. Poza tym też zależy mi na proporcjach, a są one coraz bardziej zachwiane.
Stąd moje pytanie - jak ćwiczyć nogi, żeby nie rosły one tak szybko? W żadnym wypadku nie chcę rezygnować z treningu nóg (to by była chyba najgorsza z opcji), ale też chcę żeby góra sylwetki proporcjami dogoniła dół.
Edit: pomyliłem się w ankiecie,
od 2 miesięcy biorę witaminy Olimp Vita-Min Multiple Sport
Pewnie nie ma to żadnego znaczenia, ale wrzucę rozkład partii:
Pn Klata bic
Wt Nogi przedramię
Śr -
Czw Barki kaptury przedramię
Pt -
S Plecy Tric
Nd -
Zmieniony przez - YeeeSS w dniu 2015-01-31 10:14:06
Zmieniony przez - YeeeSS w dniu 2015-01-31 10:16:13