Własnie zacząłem redukcję, wszystko ładnie wyliczone co do grama. Problem leży w mojej pracy - służby mundurowe i grafiku, który często się zmienia, dziwne przejścia, nieregularny cykl tygodniowy
Przykladowo
Pon 14
Wt 16
Sr 22
Czw 22
Pt wolne
Sb 6
W poniedziałek wszystko gra - 5 posiłków
We wtorek też, mimo tego, że są bardziej rozłożone w czasie, bo ostatni jem o 00:30
Sroda - zaczyna się problem. Spię troche dłużej, jednak moja doba trwa około 20h (od 10 do 6 rano dnia następnego)
Czw - niby przestawiony juz na noc, 5 posiłków
Pt - kaplica, idę spać na 6 godzin, zeby moc usnac jeszcze w nocy. Jem 4 posiłki ze zwględu na dzien który trwa 10 godzin
Sb - wstaję przed 5, wiec doba znów się wydłuża
No i teraz pytanie do Ciebie Koniu. Jak to kvr#a rozegrac
liczyć aby całe zapotrzebowanie zmieściło się w godzinach 00.00 - 23.59
Czy może w dzień z krótsza doba zjesc posiłków 4, a w dłuższy 6?
Problem jest naprawde dokuczajacy, bo do tego dochodzi jeszcze siłownia. Gdzie w dni słabsze z 4 posiłkami i niewyspany muszę się jeszcze skatować cięzarami
Z góry dziekuje za pomoc