Iść na siłownię czy nie?

Cześć! Mam skoliozę około 27 stopni. Lekarz mi kiedyś powiedział, że dobrze by było gdybym wzmocnił mięśnie pleców, który podtrzymują kręgosłup. Jakiś czas temu byłem na ćwiczeniach rehabilitacyjnych (2 tygodnie) i spytałem się Pani czy mogę iść na siłownię w moim stanie, jeśli będę wykonywał tylko odpowiednie ćwiczenia (tj tylko na leżąco, ew. siedzące, ale takie, które nie będą obciążały kręgosłupa). Potwierdziła to co lekarz wcześniej powiedział, ale dodała też, że dobrze by było jedną stronę mięśni pleców wyćwiczyć, a drugą rozluźnić, wtedy kręgosłup jakoś tam by się może układał. Problem w tym, że ja kompletnie nie znam takich typowych dla mojego skrzywienia ćwiczeń rozluźniających, więc nie będę się za nie zabierał. I teraz pytanie - iść na tą siłownię i ćwiczyć obie strony mięśni pleców równomiernie, czy nie iść wcale?

Idź z kompletem zdjęć RTG do fizjoterapeuty.
On już Cię odpowiednio pokieruje.

Byłem, napisałem co mi powiedziała rehabilitantka. Że dobrze by było jedną partię mięśni rozciągać, a drugą wzmacniać, wtedy z jednej strony kręgosłup byłby naciskany przez mięśnie, które by go wypychały w drugą, tym samym minimalnie go prostując. Zanim jednak byłem u tej rehabilitantki, odwiedziłem ortopedę, który powiedział, że po prostu dobrze by było wzmacniać mięśnie, żeby trzymały mój kręgosłup, nie mówił nic o rozluźnianiu jednej strony i wzmacnianiu drugiej, więc może nie jest to takie istotne? Co myślicie?

Ale rehabilitant to nie jest fizjoterapeuta.

Kręgosłupa raczej nie wyprostujesz.Warto jednak pozbywać sie przykurczy i wzmacniac mięśnie głębokie.Skrzywienie mniejsze lub wieksze posiada ponad połowa populacji, więc nie musisz sie przejmować.To nie jest wyrok.

Oprócz wzmocnienia mięśni pleców chciałbym też zwiększyć masę mięśniową ogólnie, więc chyba zdecyduję się na tą siłownię :)