Wystartowałem na początku stycznia z pulą 2800 kcal, powoli, bardzo powoli schodząc (ostrożnie) i aktualnie doszedłem do granicy 2000 kcal (ucinając z 2100 przedwczoraj).
Trening siłowy wygląda tak:
PONIEDZIAŁEK:
Nogi: Przysiady 4x6
Plecy: Podciąganie szeroko: 4x8
Klatka: Wyciskanie sztangi poziomo: 3x8
Barki: Wyciskanie hantli siedząc: 3x8
Triceps: Wyciskanie wąsko: 3x6
Biceps: Uginanie ramion ze sztangą: 3x6
ŚRODA:
Nogi: Wykroki: 3x12
Nogi: Prostowanie nóg siedząc: 3x8
Plecy: Wiosłowanie sztangą: 3x8
Klatka: Wyciskanie sztangi skos dodatni: 4x8
Barki: Wznosy ramion bokiem: 4x8
Triceps: Francuskie wyciskanie leżąc: 3x8
Biceps: Uginanie hantli z supinacją: 3x8
PIĄTEK
Nogi/Plecy: Martwy ciąg: 4x6
Plecy: Przyciąganie drążka w. dolnego do brzucha: 3x8
Klatka: Wyciskanie hantli skos dodatni: 3x8
Barki: Wyciskanie sztangi stojąc: 4x8
Triceps: Prostowanie ramion na wyciągu 2x8
Biceps: Uginanie ramion na modlitewniku: 2x8
Jeżeli chodzi o aeroby... Na początku robiłem 20 minut kardio po każdym treningu (3x20) i w sobotę dodatkowo 40 minut.
Aktualnie jestem na etapie 30 minut po każdym treningu (3x30) + 50 minut w sobotę.
Każdy trening aerobowy składa się w pierwszych pięciu minutach z TABATY na rowerku.
Aktualnie w DNT: 220g białka / 100g węgli / 65g tłuszczy
W DT: 200g białka / 160g węgli / 50g tłuszczy
Wszystkie dni są skrupulatnie rozpisywane w dzienniku PoTreningu, nie ma żadnych oszustw, wszystkie śmieci z diety wyeliminowane (zresztą możecie popatrzeć w moim profilu).
Suplementacja to aktualnie 2 kaps. spalacza przed treningiem (LIPO-6 Black UC). Do tego BCAA, witaminy, omega-3, wpc/wpi.
Podsumowując... największym problemem jest to, że dolne partie stoją. O ile z górnych partii, czyli z pasa, boków itp schodzi, to z dolnych partii, czyli tyłka, ud, łydek itp. nie schodzi tyle co nic. Po prostu żadnego efektu nie widzę. Może 1 cm mniej w przeciągu 1,5 miesiąca. Co jest do cholery jasnej nie tak?
Od zawsze miałem problemy z dolnymi partiami - na masie bardzo szybko rosły, bardzo szybko się podlewały, a na redukcji nie chcą wgl zejść przy takiej aktywności fizycznej i tak niskiej kaloryczności.
Będę kupował yohimbinę HCL, aby chociaż minimalnie poruszyć dolne partie, ale to jest wręcz niemożliwe, że bez johy nie schodzi w ogóle.
Tutaj kiedyś pojawi się nowy dziennik treningowy...
już jest! http://www.sfd.pl/[BLOG]_kurekski_redukcja_carb_nite_-t1066973.html