Bóle mięśni i kości

Witam, nie wiem czy to dobry dzial ale nie widze nigdzie tematów o urazach, ostatnio po zjazdach na nartach chyba przeciązylem miesnie ramion (przy podnoszeniu po upadku) kiedy nic nie robie jest ok, ale tylko kiedy cos podniose ciezkiego lub ide na silke zaczynaja mnie silnie bolec miesnie wewnątrz i kosci ramennej, promieniowej i łokciowej, ból jest dosc duzy, ustepuje dopiero po jakies godzinie od wysilku, mam tak od tygodnia, nie moge przez to cwiczyc, pomózcie i powiedzcie czy to ustąpi? czy tylko przeciwboleowe leki stosowac? moze to jakies wewnętrzne zakwasy jakich jeszcze nie mialem?

Przeczytaj to co napisałeś i zastanów się czy sam na podstawie tego mógłbyś cokolwiek komuś doradzić.

Nikt nie jest wróżką i Ci nie powie co się stało i dlaczego boli. DOMSy przechodzą po kilku dniach. Naciągnięte mięśnie czy ścięgna - potrzebują więcej czasu. Stłuczone stawy jeszcze dłużej dochodzą do siebie.

skoro ból jest uporczywy i przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu - to nie szukaj pomocy na forum, tylko idź do lekarza.

dzieki, mysle ze to nadwyrężenie wewnętrzych miesni i sciegien, tak po za tematem ale podobne pytanie, czy jest jakis suplement lub tablety na zakwasy? bo czasami tydzien trzymają, a to juz przesada troche, i to przy co tygodniowym treningu

Jak doms'y tyle trzymają - to regeneracja leży: za mało snu, za dużo aktywności i stresu, niedopasowana dieta oraz zbyt forsowny trening niedopasowany do zaawansowania. Temu się dobrze przyjrzyj.

aha dzieki, moze czasami malo snu (7 godz), aktywnosci moze nie duzo bo mam siedzący tryb pracy, nad dieta wlasnie pracuje bo nigdy nie przywiazywalem do tego uwagi, zarlem duzo i w miare to co trzeba, brzuch niestety troche urosł, ale jak sie robi mase miesniowa (i pewnie troche tluszczową) to brzuch zawsze wywali, trenuje od ponad 10 lat ale zawsze brakowalo mi wiedzy, do dzis sie ucze i pewnie nigdy do konca nie naucze co trza a co nie trza, zreszta to temat nieskonczony bo kazdy wie lepiej, na pewno poczatkujący nie jestem jak co niektorzy mi tu wpierają

TomaszX

aha dzieki, moze czasami malo snu (7 godz), aktywnosci moze nie duzo bo mam siedzący tryb pracy, nad dieta wlasnie pracuje bo nigdy nie przywiazywalem do tego uwagi, zarlem duzo i w miare to co trzeba, brzuch niestety troche urosł, ale jak sie robi mase miesniowa (i pewnie troche tluszczową) to brzuch zawsze wywali, trenuje od ponad 10 lat ale zawsze brakowalo mi wiedzy, do dzis sie ucze i pewnie nigdy do konca nie naucze co trza a co nie trza, zreszta to temat nieskonczony bo kazdy wie lepiej, na pewno poczatkujący nie jestem jak co niektorzy mi tu wpierają

tak właściwie to trudno się zgodzić z czymkolwiek co tutaj napisałeś bo;
siedem godzin snu to znów nie tak mało,
z tym, że gdy robi się masę i nie sposób uniknąć otłuszczania to też nie do końca- choć oczywiście w stu procentach trudno jest zachować sylwetkę np. z redukcji,
...a resztę przy pewnym doświadczeniu można już w jakiś sposób rozeznawać lepiej lub gorzej