Długa redukcja - ciągnąć, nie ciągnąć, co dalej?

Nie będę zakładać nowego tematu, a dopytam jeszcze, co sądzicie o takim menu (przykład) na reset?
Co do treningu, muszę przemyśleć sprawę. Czy jeżeli mam bezproblemowy dostęp do siłowni 3 razy w tygodniu, to jest sens korzystać z tego planu: https://www.sfd.pl/-t438773.html, czy lepiej z tego: https://www.sfd.pl/-t803543.html? Ogółem dodam, że przed siłownią ćwiczyłam nieco z kettlebellem (ale to filmiki z yt, więc… no)
Skonsultuję się też z trenerem, nie wiem jeszcze za bardzo zrobić, ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży podczas resetu :D.


Zmieniony przez - Skelque w dniu 2015-02-26 21:12:26

Co do treningu, to za wiele nie pomogę, ale masz jeszcze do wyboru fajne stąd: https://www.sfd.pl/Treningi_siłowe_FBW_dla_Ladies_SFD-t840097.html 
A dieta: co do ilości się nie wypowiem, ale składniki: miód 30g to chyba sporo? Poza tym to jednak cukier, więc raczej nie jedz go codziennie łyżkami Polędwica sopocka to wyrób gotowy, zawiera mnóstwo chemii - zamień na pieczone mięso. Chrzan, który wpisałaś, to zwykły korzeń? Jak nie, sprawdź skład. Cynamonu nie wliczaj.
A podoba mi się masło, łosoś i quinoa

Białka raczej też nie musisz dobijać do takiej ilości, a już zwłaszcza prochem. Raczej się nie zaleca więcej niż 2g na kilogram masy ciała

To jest taka jedna kopiasta łyżka miodku. Nie wiem, jakoś ostatnio mam ciągoty do twarogu z miodem, a jako, że w końcu będę miała wyżej węgle to planuję z tego skorzystać, ale wiadomo, raz czy dwa w ciągu tego tygodnia. Co do polędwicy - czytałam o tym, nie mniej jednak muszę dojeść "starą". Chrzan jest "swojski", że tak to ujmę, nie ze sklepu.
Wywalę 15g prochu ze śniadania i zmniejszę ilość twarogu do naleśników, co do białka, to tak mi wyszło z proporcji (30/30/40), ale rzeczywiście, nie powinnam przekraczać tych 2 gram.

Hmmm, teraz lepiej?

Zmieniony przez - Skelque w dniu 2015-02-26 22:41:46

Wlazłam z ciekawości na wagę - 60,2kg, po dość dużym ścięciu kcal spadła w końcu. Ale i tak uznałam, że czas na reset, bo już moje samopoczucie sięgało dna. Nie mniej jednak ciekawa jestem, czy waga podskoczy po tygodniu, czy nie. (pewnie trochę tak…) Dzisiaj idę na analizę składu ciała, okażę sie jaki mam bf i w ogóle.

A nie chciałabyś sobie zrobić po prostu tygodnia offu od liczenia? Oczywiście z czystym jedzeniem, nie żeby rzucać się na frytki i hamburgery. Głowie też dobrze zrobi jak odpocznie od kombinowania.

Tzw. analiza składu ciała jest niewiele warta, poczytaj sobie to i to co tam zalinkowane
https://www.sfd.pl/Tanita__interpretacja_wyników.-t891651.html 

Wiesz, boje się, że ja odruchowo będę jadła za mało, a tak to pilnuje siebie i jem więcej. Chociaż z drugiej strony może powinnam spróbować? Mnie nie ciągnie do niezdrowego żarcia, uwielbiam jeść czysto, smakuje mi to i nawet po uzyskaniu zadowalającej sylwetki chce zdrowo jeść i prowadzić aktywny tryb życia.
Analizę potraktuje jako ciekawostkę w takim układzie. To jak obliczyć wiarygodnie swój Bf? Kliper?



Zmieniony przez - Skelque w dniu 2015-02-27 09:06:12