Moje danie ma to do siebie że można je w bardzo łatwy sposób modyfikować pod względem makro poprzez dodanie/odejmowanie składników. Moja wersja jest nieco uboższa z racji bycia na redukcji:
Składniki:
• 100-120 g marchewki,
• 60 g jabłka,
• 50 g banana,
• 30 g płatków owsianych górskich,
• 10 g otrębów pszennych/żytnich,
• szczypta soli,
• 50 ml mleka (można pominąć),
• 50 ml wody,
• 5 g stewii lub kilka słodzików
• 1 łyżeczka miodu (można pominąć),
• 10 g wiórków kokosowych (można pominąć),
• 3 g łyżeczki cynamonu/ przyprawy do piernika,
• 2-3 łyżki jogurtu - ok. 80-100 g w sumie.
Płatki wsypujemy wraz z otrębami do małej miseczki, dodajemy szczyptę soli i zalewamy gorącym mlekiem z wodą (lub samą wodą w odrobinie wtedy większej ilości), odstawiamy na 5-10 minut do napęcznienia.
W między czasie obieramy owoce i marchew, a następnie ucieramy je na dużych oczkach tarki (ja osobiście jabłko kroję w kosteczkę a banany w plasterki cieniutkie - jak kto woli).
Wszystko mieszamy w naczyniu razem z miodem, odrobiną cynamonu, wiórkami kokosowymi i wcześniej przygotowanymi płatkami.
Całość przekładamy do naczynia żaroodpornego (silikonowej formy), wyrównujemy łyżką i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez 25-30 minut (ostatnie 5 minut z włączonym termoobiegiem).
ENJOY :)