Szacuny
0
Napisanych postów
4
Wiek
30 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
72
Witam. Miesiąc temu na wfie skakałam obunóż do środka i na zewnątrz i przy ostatniej próbie poczułam mocne ukłucie z tyłu kolana po stronie zewnętrznej. Bezpośrednio po urazie czułam lekki ból jednak kolejnego dnia przy schodzeniu ze schodów cisnęły mi się łzy do oczu. Nie mogłam maksymalnie wyprostować kolana, przy zginaniu ból był mniejszy. Po 3 dniach smarowania lekiem przeciwzapalnym, zimno-ciepłych okładach i usztywnienia stawu opaską elastyczną udałam się do lekarza, który stwierdził naciągnięcie przyczepu związanego z pasmem biodrowo-piszczelowym. Nie zlecił prześwietleń stwierdzając, że to nic poważnego, gdyż nie pojawiły się krwiaki, zasinienia i opuchlizna była niewielka. Nadal używam lodu, chodzę w stabilizatorze i wykonuję masaż okolic kolana. Nie czuję bólu przy wykonywaniu codziennych czynności, czasem jak źle stanę albo za szybko się ruszę to ukłuje jednak czuję duży ból przy siadzie klęcznym.
I teraz kieruję swoje pytania - czy na podstawie mojego wywiadu zgodzilibyście się z postawioną diagnozą odnośnie naciągnięcia tego pasma? Czy nadal utrzymujący się ból szczególnie przy siadzie klęcznym na miesiąc po kontuzji to "normalny" objaw?
ps Wiem, że Użytkownicy tego forum raczej nie są medykami ale próbuję, gdyż może ktoś z Was miał tego typu uraz/podobne objawy i mógłby podzielić się swoimi spostrzeżeniami na jego temat. Pozdrawiam!