Że osoby ektomorficzne aka hardgainerzy powinni trenować w inny sposób, niż osoby o typowo miśkowatej budowie ciała. Osobiście sam do nich należę, i moja przygoda z budowaniem sylwetki legła w gruzach ponieważ męczyłem się żeby wpychać kolejne dania, na które nie miałem ochoty, a potrzebowałem ich żeby wypełnić zapotrzebowanie na makro i mikro składniki. Próbowałem zrobić z siebie miśka, mimo że natura nie dała mi do tego predyspozycji. Może warto byłoby spróbować trochę inaczej, wykorzystać potencjał do budowania mięśni bardziej w rzeźbę niż w masę? I wcale nie twierdzę, że zbudowanie szafy z kogoś kto jest patykiem jest nie możliwe, mam na myśli bardziej to, że może można osiągnąć zadowalający efekt idąc trochę inną drogą? Bardziej przystosowaną na warunki jakimi dysponuje nasze ciało... Co o tym myślicie?
Zmieniony przez - AGGROberlin w dniu 2015-03-05 19:16:05