Słuchajcie, byłem na masie 8 miesiecy i szczerze mówiąc mam już jej dość, z wagi 69kg, zrobiłem 81kg, z czego jestem już zadowolony ale czuje ze musze juz od tego wszystkiego odpoczac, mam dosc jedzenia po 4000+ kalorii, szczegolnie ze jestem ektomorfikiem i jest to na prawde meczarnia.... Zjadem dzisiaj 2200kcal i nie czuje sie w ogole glodny... wiec wydaje mi sie ze organizm juz sie nie moze doczekac redukcji... mam z 20% bf jak nie wiecej, fotki widac na dzienniku profilowym (kliknij avatar).
Generalnie zaczalem swoj 1 cykl kreatyny zeby dobic jeszcze te 1-2kg miecha i potem rozpoczac redukcje, jestem na 25 dniu cyklu i chetnie bym zakonczyl ten cykl ale wiem ze tez wypadaloby go dokonczyc i nie wiem czy warto sie przemeczac przez te tygodnie jeszcze i dokonczyc cykl.
Kwestia jest taka ze chetnie moge brac ta kreatynke i chodzic na silke tylko z jedzeniem to mam dosc, serio, nie moge juz wpychac w siebie tyle jedzenia, juz i tak cheatuje ostro jedzac chipsy , pizze czy wafelki, ale obiadu typu ryz z kurakiem juz chyba nigdy nie zjem... Nie wiecie nawet jak nie moeg sie doczekac juz redukcji... zeby jesc malo i bez problemu redukowac fat.... dla niektorych masa to raj ale dla mnie jako ekto - jest odwrotnie...
A wiec w skrocie, czy jest sens odstawic kreatyne po 25 dniu czy przemeczyc sie nawet nie jedzac tyle ile trzeba ale chozdic na silke i nawet redukowac na niej? Warto zmarnowac tak cykl?
Zmieniony przez - gobbi w dniu 2015-03-11 00:50:47