SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Na cyklu Prop, npp, wino - co dalej?

temat działu:

Doping

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 6393

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 6 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 111
W związku z prośbą o przebieg, rezulaty cyklu zamieszczam skrócony opis - z góry zaznaczam, że oczywiście można to było zrobić lepiej...

No więc zacznijmy od tego jak wyglądał cykl:

1-12 prop 150 e2d
1-9 npp 100 e3d ( po około 5-6 tyg e2d razem z propem
9-12 winko tabs ( 2 tyg 30mg, 3 tydz 40 mg ed )

Zacznijmy od rezulatów - po około 1,5 tyg deka ładnie się wkręciła i widać było świetne rezultaty - dietę trzymałem w miarę nisko węglowodanową - mniej więcej tak jak opisałem wcześniej jeśli chodzi o proporcje - kg rosły z tyg na tydzień bez zbytniego ( a raczej przy minimalnym) zalaniu - kratka była widoczna - co prawda nie bardzo ale była.

Niestety trafiło się, że w 3 albo 4 tygodniu dorwało mnie mocne przeziębienie i tydzień praktycznie był wyłączony z siłowni, tak samo dieta skurczyła się o jeden posiłek, w tym właśnie tygodniu nie zanotowałem żadnego wzrostu. Jeśli chodzi o połączenie prop-npp specjalnie dawałem propa więcej, żeby uniknąć jakiegokolwiek zamulenia od npp - i raczej się udało - chociaż zdarzyło mi się kilka treningów od niechcenia czy drzemek w ciągu dnia - ale to chyba normalne.

Efek końcowy był bardzo zadowalający (wino wkręciło się błyskawicznie i widać było efekty jego stosowania już po tyg) ogólnie cykl do 11 tygodnia z 84 kg (ledwo widoczna kratka na brzuchu) do 91 kg praktycznie bez zalania z delikatnym spuchnięciem z bardzo podobnym brzuchem (ew. minimalnie większym).

Teraz pora na minusy - winka już nigdy nie spróbuje, ponieważ spowodowało masywne osyfienie na rękach, barkach z którym walcze do dzisiaj - praktycznie w ciągu dnia wyskakiwały nowe ochydne duże syfy - stąd też jego przerwanie przed dokończeniem. Niestety w tygodniu 11 wyjechałem też za granicę po samochód - 5 dni bez diety (gorzej niż bez diety, ponieważ ograniczyłem się do McDonalda, Burger Kinga i dosłownie 2-3 niewartościowych posiłków w ciągu dnia) i ćwiczeń - następnie musiałem znowu wyjechać co kosztowało kolejne 3 dni - ten okres to także albo nieprzespana noc w drodze, albo dosłownie 3-4 godziny snu. Podsumowując 2,5 tygodnia bez siłowni , z tego około 8-9 dni bez diety, pozostałe 8 dni z ograniczoną dietą i wchodząc na wagę na siłowni pokazała 85 kg. To wagowo - natomiast jeśli chodzi o efekty wizualne to dużo zostało - krata na brzuchu pokazała się niesamowicie, a góra była ładnie wycięta i mimo utraty kg wygląd na plus (gdyby nie syfy na ramieniach). Podczas odbloku weszły regularne ćwiczenia i dieta (75%), pozwalałem sobie na pizze czy inne specjały 2-3 razy w tygodniu. + kreatyna, wskoczyłem na 86 kg, co prawda kretka zalała delikatnie brzuch.

To tyle jeśli chodzi o efekty - ogólnie gdyby nie ta przygoda z zaagranicą to cykl na duży plus i tylko z mojej winy jest na mały minus, aczkolwiek z efektów jestem wciąż zadowolony.

Co do wyników badań to wrzucam je w kolejności jakiej robiłem - myślę, że wszystko jest w normie. Zaznaczę, że podczas cyklu zdarzyło mi się wypić 1-3 piwka w tygodniu, a nawet 1 czy 2 pobalować w klubie z kilkoma kieliszkami wódki.

Jeśli chodzi o odblok to składał się z 5000 jednostek HCG ( 2500 pierwszy strzał, 1000 drugi, i 2 po 750 ), a po tym paczka clomidu.

Oto wyniki badań - z tego co mi się wydaje nie powinnienem się niczym marwić ( całe 12 tyg cyklu jadłem 400 mg B6 każdego dnia ).

Pierwsze badanie przed cyklem - zero ćwiczeń, alkoholu, czy tłustych posiłków dwa dni przed.

Drugie badanie - tylko wątroba przed zarzuceniem winstrolu (9 tydzień cyklu) - zrobione po intensywnym treningu w środę, odpoczynku w czwartek i robione w piątek z samego rana.

Trzecie badanie - po cyklu, odbloku (około 2 tygodnie od zakończenia clomidu) po 2 piwkach w sobotę i jednym kebabie na wieczór w niedziele, robione w poniedziałek o 12.

Ogólnie wydaje mi się, że wyniki badań są ok, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić.

Teraz tak - wiem, że mogłem wykorzystać potencjał tych środków bardziej i nie zaliczyć takich spadków, cóż sytuacja mnie do tego zmusiła, ale też brakło motywacji w momencie odpuszczenia ćwiczeń w ostanich tygodniach. Ogólnie oceniam efekty na plus - jest napewno lepiej niż było - a teraz trening po kreatynie powoduje piękne spuchnięcie na fajnej wycince.

Myślę, że opisałem wszystko bardzo szczegółowo i może komuś się do przyda do odniesienia do swojego cyklu - i nie popełni tego samego błędu dbając o właściwą dietę i ćwiczenia podczas odbloku.

Teraz szykuje się na kolejny cykl wakacyjny - tym razem finansowo mocno ograniczony - dlatego prawdopodobnie enan 12-15 tygodni, chętnie dorzuciłbym tutaj masteron, a enana zamienił na propa, aczkolwiek nie wyrobię chyba finansowo.

Pozdrawiam












Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Oxa, prop, master-jak z odblokiem?

Następny temat

Metka+Prop,krótki cykl,doradźcie!

WHEY premium