Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/._DT2_._HETAVEL_.-t1065615-s18.html#post6
...
Napisał(a)
Mam identyczny wzrost i wagę. Taka kaloryczność u mnie jest bliżej redukcji.... więc z pewnością (jak napisała PUSHhard) to nie jest kaloryczność na masę. Białka masz zdecydowanie za dużo, a 50 g ketchupu do kolacji, to pomyłka. Jeśli już musisz go dodawać to bardzo okazjonalnie i znacznie mniejszych ilościach. Lepiej wywalić go całkowicie.
...
Napisał(a)
Ok. Z tym , że hmm no właśnie. Tu jest problem. Miałam głupia diete (ponizej 1000kcal). Człowiek nie doczytał, sam zajechał swoj metabolizm . Ale juz trudno. Właśnie boje sie zwiekszyc wegle. bo one "napedzaja" głód. Białko syci. Z drugiej strony boje sie o to, żeby nie przytyc w tluszcz od nadmiaru "wegla ", bo jak wiadomo od nich się właśnie tyje. A u mnie o efekt jojo łatwo. Myślę,że podnoszę za małe cięzary, by pozwolić sobie jeśc więcej..
...
Napisał(a)
Ewa, ja ciebie bodaj z Vitalii kojarzę - tak czy siak - piąteczka za powrót do normalnego jedzenia :)
...
Napisał(a)
ewka2609Ok. Z tym , że hmm no właśnie. Tu jest problem. Miałam głupia diete (ponizej 1000kcal). Człowiek nie doczytał, sam zajechał swoj metabolizm . Ale juz trudno. Właśnie boje sie zwiekszyc wegle. bo one "napedzaja" głód. Białko syci. Z drugiej strony boje sie o to, żeby nie przytyc w tluszcz od nadmiaru "wegla ", bo jak wiadomo od nich się właśnie tyje. A u mnie o efekt jojo łatwo. Myślę,że podnoszę za małe cięzary, by pozwolić sobie jeśc więcej..
To dokładaj sobie tych węgli powoli. Np co tydzień o 50 g więcej aż dojdziesz do tego co powinno być. Przecież nigdzie się nie spieszysz - nie pali się. Spokojnie bez szoku dla samej siebie dojdziesz wtedy do pożądanej kaloryczności i rozkładu makroskładników. Nie musisz od razu skakać na głęboką wodę.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
ewka2609boje sie o to, żeby nie przytyc w tluszcz od nadmiaru "wegla ", bo jak wiadomo od nich się właśnie tyje..
yyyyy... skąd taka teoria
...
Napisał(a)
banialukewka2609boje sie o to, żeby nie przytyc w tluszcz od nadmiaru "wegla ", bo jak wiadomo od nich się właśnie tyje..
yyyyy... skąd taka teoria
Węglowodany proste powoduja tycie. Nie jem owoców , to fakt, nie jem fast foodów słodyczy etc. Miałam głodówkowa diete (ponizej 1000kcal) ale juz od listopada jem 1750kcal. W kg przybyło ok 5 , a pasie 5,6cm. Cwicze siłowo jak pisałam wyżej. Białko mam na poziomie 150g , wegle 150 i tluszcz 60g. Weglowodany napedzaja głód , a białko syci . Boje sie , ze jak zwieksze wegle , a nie bede wystarczająco duzo cwiczyc , to sie nadmiar energii odłozy w postaci tłuszczu. Poza tym , wegle powodują ,że czuje sie głodna zwłaszcza po treningu. Jak bede tak zaspokajac głód , to szybko przekrocze cpm.
...
Napisał(a)
Ale to nie jest tak, ze od jablla dziennie utyjesz owoce to witaminy przedewszystkim i gdy zjesz ke rano, zostana one spozytkowane przez organizm.
bialka masz za duzo! Powinno byc ok 1.8g na 1 kg docelowej masy ciala, a wegli tak 3-4g na 1 kg. Nie boj sie weglowodanow, te zlozone krzywdy mie robia
Zmieniony przez - PUSHhard w dniu 2015-03-15 10:42:26
bialka masz za duzo! Powinno byc ok 1.8g na 1 kg docelowej masy ciala, a wegli tak 3-4g na 1 kg. Nie boj sie weglowodanow, te zlozone krzywdy mie robia
Zmieniony przez - PUSHhard w dniu 2015-03-15 10:42:26
I niech się stanie!
http://www.sfd.pl/PUSHhard_DT-t1049060.html
...
Napisał(a)
PUSHhardAle to nie jest tak, ze od jablla dziennie utyjesz owoce to witaminy przedewszystkim i gdy zjesz ke rano, zostana one spozytkowane przez organizm.
bialka masz za duzo! Powinno byc ok 1.8g na 1 kg docelowej masy ciala, a wegli tak 3-4g na 1 kg. Nie boj sie weglowodanow, te zlozone krzywdy mie robia
Zmieniony przez - PUSHhard w dniu 2015-03-15 10:42:26
Właśnie jem głównie : płatki owsiane, ryż brązowy , czasem parboiled , jaglaną , gryczana , pęczak.
Z białka kurczak, tunczyk , łosoś (jako zrodło tluszczu , makrela tak samo ) , mintaj, dorsz, nabiał twaróg , serek wiejski , jaja .
Z tłuszczy olej lniany , orzechy włoskie, wiórki kokosowe , sezam, migdały i pestki słonecznika i dyni :)
Owoców nie jem , nie jadam nic pszennego (mąki razowe, żytnie, gryczana, ryzowa , kokosowa) .
Niestety mam niedoczynnosc tarczycy , dodatkowo chorobe "hashi" i lekarz wprost nie powiedzial , ze mam ograniczyc gluten i nabiał ale od kwietnia zaczynam miesiac bez nabiału . Widzę , ze ćwicze miesiac na siłce i brak efektów jakichkolwiek , zwłaszcza widże , że zalewa mi brzuch (a to jest moja paranoja :D) . Postaram się ograniczyc białko na rzecz zwiększenia węgli i zastanawiam się nad podbiciem tłuszczy do 70g.
Polecane artykuły