...
Napisał(a)
DNT
znowu urlop i 6,17 km marszu. Moje biedne nogi i dupsko po wczorajszych przysiadach i wykrokach ledwo to przeżyły ale fajnie było boje się jutrzejszych pomiarów bo przy tej ilości jedzenia ciągle chodzę przeżarta. Refleksja ogólna jest taka, że powinnam wziąć urlop na miesiąc, żeby ogarnąć temat diety i treningu. Ciągle liczę i ważę, jak ktoś mi podbiera coś z talerza to mam ochotę przegryźć tętnicę bo alarm mi się włącza: BIAŁKO!, WĘGLE!, TŁUSZCZE! nawet jak zasypiam to widzę przed sobą tabelki. Mam nadzieję, że minie.
I zauważyłam, że nie tknęłam i nie myślę o słodyczach. Fantastyczne uczucie:)
jedzenie na dziś
Zmieniony przez - bibi700 w dniu 2015-03-27 12:29:03
znowu urlop i 6,17 km marszu. Moje biedne nogi i dupsko po wczorajszych przysiadach i wykrokach ledwo to przeżyły ale fajnie było boje się jutrzejszych pomiarów bo przy tej ilości jedzenia ciągle chodzę przeżarta. Refleksja ogólna jest taka, że powinnam wziąć urlop na miesiąc, żeby ogarnąć temat diety i treningu. Ciągle liczę i ważę, jak ktoś mi podbiera coś z talerza to mam ochotę przegryźć tętnicę bo alarm mi się włącza: BIAŁKO!, WĘGLE!, TŁUSZCZE! nawet jak zasypiam to widzę przed sobą tabelki. Mam nadzieję, że minie.
I zauważyłam, że nie tknęłam i nie myślę o słodyczach. Fantastyczne uczucie:)
jedzenie na dziś
Zmieniony przez - bibi700 w dniu 2015-03-27 12:29:03
...
Napisał(a)
Dzień dobry,
poranne sobotnie wymiary nie napawają optymizmem. raczej na plus i bez większych zmian. Chociaż i tak przy tym stopniu obżarstwa dziwę się, że nie więcej.
waga: 75,5; 75,3 (-0,2)
ramię: 33, 33 (bz)
łydka: 37, 38 (+1)
udo: 58, 58,5 (+0,5)
biodra: 104, 104 (bz)
pępek: 101, 101 (bz)
talia: 91, 90 (-1)
klatka piersiowa: 104, 104 (bz)
sobota nietreningowa bo najpierw dwie godziny w lesie z dziećmi, potem wiosenne porządki (okna, szafy i te sprawy) i już naprawdę na pysk padłam bez sił. W niedzielę tylko spacer na resztę zabrakło mocy. Trening będzie dziś.
Miska weekendowa i na dziś. W niedzielę rypło mi się trochę bo był obiad u rodziców i zaskoczenie w postaci krokietów. W sobotę wpadło pół flaszki wina.
poranne sobotnie wymiary nie napawają optymizmem. raczej na plus i bez większych zmian. Chociaż i tak przy tym stopniu obżarstwa dziwę się, że nie więcej.
waga: 75,5; 75,3 (-0,2)
ramię: 33, 33 (bz)
łydka: 37, 38 (+1)
udo: 58, 58,5 (+0,5)
biodra: 104, 104 (bz)
pępek: 101, 101 (bz)
talia: 91, 90 (-1)
klatka piersiowa: 104, 104 (bz)
sobota nietreningowa bo najpierw dwie godziny w lesie z dziećmi, potem wiosenne porządki (okna, szafy i te sprawy) i już naprawdę na pysk padłam bez sił. W niedzielę tylko spacer na resztę zabrakło mocy. Trening będzie dziś.
Miska weekendowa i na dziś. W niedzielę rypło mi się trochę bo był obiad u rodziców i zaskoczenie w postaci krokietów. W sobotę wpadło pół flaszki wina.
...
Napisał(a)
Hej,
niestety i ćwiczenia i dieta się rypły z powodu anginy. Chwilowo odpuszczam.
A ogólnie uświadomiłam tez sobie, że nie jestem w stanie ćwiczyć więcej niż dwa razy w tygodniu (mówię o treningu siłowym). Nie jestem też w stanie codziennie wrzucać rozpisek co przewidziałam na początku. Ciesze się, że poznałam możliwości dziennika dietetycznego i na pewno będę z niego korzystać.
Bardzo dziękuję Bziubzius za porady dotyczące rozkładu poszczególnych składników, rady ogólne i poświęcony czas. Dziękuję też pozostałym osobom za rady dotyczące zarówno diety i treningu.
Trochę mi brakuje samozaparcia ale również deficyt czasu powoduje, że nie mogę codziennie jak inne dziewczyny wrzucać miski, tabelek itd. Mam nadzieję, że jak od czasu do czasu się skonsultuję to otrzymam odpowiedź.
Powodzenia wszystkim, którzy walczą i jeszcze raz serdeczne dzięki
Zmieniony przez - bibi700 w dniu 2015-04-01 13:24:30
niestety i ćwiczenia i dieta się rypły z powodu anginy. Chwilowo odpuszczam.
A ogólnie uświadomiłam tez sobie, że nie jestem w stanie ćwiczyć więcej niż dwa razy w tygodniu (mówię o treningu siłowym). Nie jestem też w stanie codziennie wrzucać rozpisek co przewidziałam na początku. Ciesze się, że poznałam możliwości dziennika dietetycznego i na pewno będę z niego korzystać.
Bardzo dziękuję Bziubzius za porady dotyczące rozkładu poszczególnych składników, rady ogólne i poświęcony czas. Dziękuję też pozostałym osobom za rady dotyczące zarówno diety i treningu.
Trochę mi brakuje samozaparcia ale również deficyt czasu powoduje, że nie mogę codziennie jak inne dziewczyny wrzucać miski, tabelek itd. Mam nadzieję, że jak od czasu do czasu się skonsultuję to otrzymam odpowiedź.
Powodzenia wszystkim, którzy walczą i jeszcze raz serdeczne dzięki
Zmieniony przez - bibi700 w dniu 2015-04-01 13:24:30
Poprzedni temat
[SPAM] Worek kaszy, smalec, jajka - będzie masa, będzie bajka
Następny temat
CLENBUREXIN, dla dziewczyny?
Polecane artykuły