Sens ćwiczeń bez diety...

A takie cudo???

Śniadanie ok. 7-8:00 - - - Jajecznica z pomidorem, chleb, herbata

Jajecznica z 4 jaj z pomidorem, 3 kromki chleba razowego z chudą szynka,

Śniadanie II ok. 12:00 - - - Serek wiejski z rzodkiewką i szczypiorkiem

350g serka wiejskiego, 3-4 rzodkiewki, szczypiorek, pieprz

Obiad ok. 15:00 - - - Filet z piersi kurczaka z surówką i ryżem brązowym

filet smażony na oliwie z pestek winogron, surówka kupna np. koperkowa, woreczek ryżu, sok pomarańczowy do popicia,

Podwieczorek ok. 18:00 - - - Jogurt naturalny z bananem i rodzynkami

300g jogurtu jeden banan, garść rodzynek do poprawy smaku miarka białka o dowolnym smaku.

Kolacja ok. 21:00 - - - Chleb żytni z szynką i warzywami

3 kromki chleba z szynka do tego pomidor, ogórek, herbata

prosiłbym o ewent poprawki

Zmieniony przez - Hubertowsky w dniu 2015-04-29 12:53:53

Mozesz trzymac diete. Nie musisz przynosic wlasnego jedzenia do pracy, zeby jesc MNIEJ tego, które już tam jest, tłuściochu! :D

forum jakies rozjechane posty sie nie ładują ;/

Masyn

Mozesz trzymac diete. Nie musisz przynosic wlasnego jedzenia do pracy, zeby jesc MNIEJ tego, które już tam jest, tłuściochu! :D

widze kolega nie załapał...nie moge przynosić jedzenia swojego a jedzenie bazujące na mące nie interesuje mnie...do tego masa żółtego sera i jałowe zupy ze słoika. Jedzenia w pracy nie jej w ogóle bo musze za nie płacić a to mnie nie kreci skoro mi nie smakuje i nie daje mi żadnej pozywki. Tłuściochu?? sorry ale gruby nie jestem mam 2m i 115kg chce tylko podrzeżbić,,,łapka 44cm więc nie jest zle nie chce być koksem tylko dobrze wygladać

TEMATY TYCZYŁ POPRAWKI DIETY-ewentualnej

...

zero opcji??

Właściwie dieta jest podstawą więc ciężko tutaj zdziałać cokolwiek jakimiś spalaczami. Postaraj się, żeby poza tymi 90godzinami w pracy twoje odżywianie było nienaganne i powinieneś zobaczyć efekty. Rozumiem, że jesz posiłki w pracy ale czy musisz jest mięso, tłuszcz itp - na talerzu zawsze znajduje się przecież więcej.

90 godzin pracy i placze jak mala dziwczynka. Ja mam 280 godzin pracy jem 6000kcal dziennie i chodze na silownie a ty nie mozesz sie odchudzic bo masz jakies wyimaginowwne problemy. Jedz mniej cwicz wiecej to schudniesz. Nie potrzebujesz diety z kosmosu. Szukasz wymowek czy jak ze spamujesz tu glupotami. Sens cwiczen bez diety jest. Popatrz na blogi. Mamy tutaj 17 latka co cisnie po 180 na klatr i 220 na martwy. Jest szczuply i umiesniony. Ma sile. Nie ma diety. Po prostu konsekwentnie cwiczy zamiast szukac problemow jak blondynka na okresie.

widzę kolega powyżej nie zrozumiał...praca nie ogranicza się tylko do tej pracuję także na drugim etacie więc wychodzi mi ok 270 godzin. Rozumiem że jakiś staż masz ale dop*****lanie nie powinno być w modzie...chyba ze tak u Ciebie wygląda motywacja. Taka dietkę co wrzuciłem powyżej jestem w stanie utrzymać...więc zapytałem czy poprawki jakieś muszą być...i jedno zasadnicze pytanie. Czy zamiast piersi mogę wcinać nogi czy tam udka. Na klatę walnę sobie 110 nie ma problemu a w martwym 160 to też nie problem i nawet 180 się pokusiłem...ale chce tylko trochę zjechać...