Chodzi o dynamiczne wybicie z pozycji leżącej na plecach.
Nogi kieruję lekko za/nad klatkę piersiową i wypycham z całej siły do przodu koncentrując energię na górze. Przy ziemi zostaję karkiem, nie potrafię po prostu się mocniej oderwać nim od ziemi, nawet jeśli pcham rękoma. Na razie dałem sobie na zatrzymanie, łeb mnie zaczął boleć i w ogóle trochę się poobijałem. Nie mam pojęcia jak się tego nauczyć, na forum znalazłem dwa tematy o get-upie i sprężynce ale nie potrafię jakoś dostosować się do tamtych wiadomości. Wydaje mi się że wszystko robię dobrze według instrukcji zawartych, problem tylko z tą górą (barki, klatka piersiowa, głowa) zostającą przy podłożu. Może powinienem wzmocnić jakieś mięśnie do tego? Czy jedyna metoda na wyćwiczenie tego to próba, próba i próba?
PS. Nie wiem czy to błąd czy nie, ale przed wybiciem szyję lekko podwijam do klatki piersiowej, w rezultacie głowę odrywam od podłoża.
173 cm, 74 kg raczej problemu nie powinno być.