Oczywiście byłem u lekarza rodzinnego, który podejrzewał wyrostek, dostałem skierowanie do szpitala. Tam lekarz obecny na SOR pobadał brzuch, z krwi i moczu nic nie wyszło, więc odesłano do domu. Zrobiłem prywatnie USG, które też nie wykazało żadnych nieprawidłowości w jamie brzusznej.
Ból nie jest jakiś ostry, nie do zniesienia, po prostu czuć taki dyskomfort jakby coś mnie ciągle uciskało (ciężko określić rodzaj tego bólu).
Idę znowu do rodzinnego, ale może ktoś miał podobnie i może coś napisać, bo może powinienem coś zasugerować lekarzowi, skoro sam nie trafia z przyczyną
Per aspera ad astra
Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni