Do tego rozruchowy trening na siłowni na poszczególne duże partie mięśni i sporo areobów (bieżnia, rower, ergometr).
Trening jest 3x w tygodniu, basen 1-2 rzyw w tygodniu,
Jeśli chodzi o dietę to zastosowałem kilka zasad które mi odpowiadają - czyli zredukowałem ilosc, wywaliłem jak się tylko da cukier prosty - aczkolwiek go jeszcze trochę zostało). Utrzymuje się w ramach 1500kcal na dobę. Plany dietetyczne rozpisane na poszczególne dni, posiłki i ilości w moim wypadku nie maja żadnego sensu - prowadzę bardzo nieregularny tryb życia by pozwolić sobie na spokój żywieniowy.
Wiec o co pytanie? ano wraz ze zmniejszeniem dawki kcal na dobę zrobiło mi sie... zimno. zimne kończyny, dłonie - mimo ze siedzę w ciepłym pomieszczeniu 21*C.
Ponadto tempo opadania wagi spadło a do końca czerwca chce osiągnąć 90kg a do końca września 80kg i na tym stop. nie zależy mi absolutnie na "wysportowanej sylwetce". Nie będę miał już więcej (po wrześniu) czasu by o taka sylwetkę zadbać wiec wystarczy ze stracę zbędne kilogramy i utrzymam ten stan (głownie przez dietę).
Zażywam leki na nadciśnienie, nie piję kawy, nie palę, nie pije alkoholu w ogóle.
Wiec jak się rozgrzać i trochę przyspieszyć spadek masy tłuszczowej? Częściowo z aerobów biegowych bede musiał wkrótce zrezygnować bo wysiądą mi kolana. Jakieś pomysły?
Jak potrzeba jakis danych to dorzucę, ma zwyczajnie dośc siedzenia i telepania się z zimna.