Kilkuminutowy trening codziennie daje efekty?

Witam,

Mam pytanie w kwestii siłowni. Mam troche brzuszka i 34 lata, troszke nie znaczy wielkiego balona. Od 4 dni chodze na siłownie...nie jest łatwo. Na "rowerze" (wiosłowanie) robie 6 minut z przedkością 36/38. Na "cross trainer" tez 6 min. Oraz na "treadmill" ok 2 min marsz szybki i 4-5min biegu na 10.0.

Są to początki i szczerze nie dam rady narazie dłużej tego robić. Chodze codziennie na siłke i głównie to robie. Pytanie czy robiąc po tyle minut codziennie da to jakieś efekty, że będę mógł zwiększyć intensywność i spalić tkanke tłuszczową??

Od soboty zaczne raz w tyg chodzić na jujitsu (japońskie) - przerwałem 4 miesiace temu ale w sumie tylko mam zółty pas i chce to kontynuować.
Chcę poprawić prace nóg, z czasem popracować nad rękoma i brzuchem oczywiście.

Tylko pytanie do osób doswiadczonych...czy codziennie po kilka min da mi to z czasem efekty i bede mógł zwiekszac czas treningów??

Pozdro

Jakkolwiek organizm będzie adaptował się i z treningu na trening prawdopodobnie będziesz w stanie wykonać większą/ bardziej efektywną pracę, tak sukcesu upatrywałbym przede wszystkim w odpowiednio skomponowanym modelu żywieniowym. Zajrzyj do działów poświęconych odżywianiu oraz odchudzaniu - znajdziesz tam wskazówki, dzięki którym będziesz w stanie ułożyć coś samemu, a następnie dać na forum do oceny Wysoce pomocny będzie tu także trening siłowy angażujący wszystkie partie mięśniowe, przeczytaj podwieszone tematy.

pzdr

Jak poprzednik wyżej.

Poprawiając nawyki swojego odżywiania, tudzież racjonalnie skomponowana rozpiska żywieniowa jest niezbędna do modelowania swojej sylwetki. Organizm musi dostać budulec w formie dostarczanych odpowiednich składników odżywczych. Popraw jakość i estetykę swojego ciała dobierając do całości trening siłowy ( możesz również się zainteresować schematem pod sztuki walki ) adekwatnie do Twojego celu. Wydolność również będzie tutaj kluczową sprawą.

Zacznij od diety.

A jeżeli chodzi o trening - nie chodziłbym codziennie tylko 2-3x w tygodniu ale w pełni skoncentrowany.

Spróbuj robić na razie szybkie marsze na bieżni. Niestety spalanie fatu to proces mozolny i bardzo często mega nudny. Zacznij od marszu ok 30 minut - nie wierzę, że nie dasz rady. Odpuść sobie skakanie po przyrzadach - skup się na jednym.

Witam ponownie,

Witam,
Pomyślałem sobie, że samemu może być trudno w ćwiczeniach i tych właściwych i zatrudniłem Personal trainer.

Sprawdził mi ciśnienie, pobrał pomiary moje i ustalił plan wyjściowy.
Waga 89,2 kg
Wzrost 161,5 cm
BMI 34,1
Fat 34,2 %
Water 47,3 %
Muscle 62 %
Kcal 1963

Treadmill: warm-up 2min, incline 2.0, speed 5.0
Trucht 3min, incline 5.0, speed 7.5
2 min, incline 2.0, speed 5.0
3 min, incline 5.0, speed 7.5
2 min, incline 2.0, speed 5.0
3 min, incline 5.0, speed 7.5
2 min, incline 2.0, speed 5.0
3 min, incline 5.0, speed 7.5
(po ok 18 min czuje jakiś boł w lewej kostce, którą kilka lat temu skreciłem).

Cross Trainer: 3min, incline 5, speed 7
3min, incline 2, speed 3

Chest Press: sets 2, reps 11-15, 25 kg, rest 60 sec
Leg Press: sets 3, reps 8-12, 45 kg, rest 60 sec
Seated Row: sets 2, reps 15-18, 18 kg, rest 60 sec
Seated Dip: sets 2, reps 15-18, 23 kg, rest 60 sec
Biceps curl: sets 3, reps 8-12, 14 kg, rest 90 sec
Power Plank: kilka ćwiczeń na maszynie wibrującej w celach ponoć relaksacyjnych
Sit-ups (brzuszki): 15-20 lub więcej (15-20 w zależności od dnia udaje mi się robić).

Chodze 3x w tyg na siłownie.
Po 3 tyg. Trener zmienił mi pewne ćwiczenia a raczej zwiększył:
Treadmill: odpoczynek między biegiem jest 2min ale incline 3.0 już

Leg Press 52 kg
Chest Press 32 kg
Biceps curl 15.1 kg

Po 3 tyg schudłem tylko kilogram, zwiększyła się ilość wody I mięśni oraz zmniejszył się tłuszcz. W pasie mam 111 cm jak miałem, w biodrach nie pamiętam coś 97cm

Na twarzy trochę schudłem, na piersiach i w okolicach pach jest mniej.
W pracy prowadzę siedzący tryb życia niestety. Od trenera dostałem Formuła 1 Herbalife i zacząłem to od kilku dni stosować…przyznam że pomiędzy shake’ami podjadam owoce w stylu arbuz, maliny, winogrona, czasami marchewke, jakiś mały kisiel z pomarańczy kupny w Salisbury.
Sorki za angielskie nazwy sprzętów etc ale polskich nie znam, mieszkam w Londynie od prawie 2 lat i dopiero tu się zetknąłem z siłownią.

W bieganiu problemem jest ból w kostce i daje te 20min wytrzymać bez większego trudu. Potem ciężko. Myślę aby starac się 4 razy w tyg chodzić.
Cały czas myśle co by zrobić aby brzuszek spalić…przestałem już jeść w pracy fast food itp. Kawe pijam może 3-4 razy w tyg, herbate podobnie. Odstawiłem coca cole i pijam soki (niestety kupuje kartoniki a nie robie ich sam). Planem moim jest zejść do wagi 75 kg lub więcej.
Czy to prawda ze jak mięscie się „odradza” to waga może stać w miejscu?? Znaczy miesnie tłuszcz zastepuja i waga się nie rusza?? Choć na moim etapie ciężko mowic o czym takim.