Trening XXXV
B 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (+6)
A5 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (+6)
A2 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (+6)
C3 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (+6)
E2 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 /x2 (+6)
F 7 + 7 + 7 + 7 (+4)
G 7 + 7 + 7 + 7 + 8 + 7 (2s) (+7)
H 3 + 3 + 3 + 3 + 2 + 2 (+4)
K2 10 + 10 + 10 (100cm) (+6)
H już spalone, chyba jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie zanim ogarnę to ćwiczenie. W G między 1 i 2 serią miałem 5 minut przerwy, przyczyna nieważna, niezbyt zależna ode mnie. No i dzisiaj wyjątkowo bez rozciągania, bo mi się grzejnik (taki przenośny) rozwalił, a pomieszczenie, w którym ćwiczę nie jest ani ocieplone ani ogrzewane, goły beton, więc po 23 było już dość zimno ;) Ogółem już było ciężko, ale jestem dobrej myśli, może uda się jeszcze nie spalić większości następnym razem. Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że to dopiero 3 trening na tym poziomie i ilość powtórzeń mała to nie wiem czy nie powinienem raczej zacząć z powrotem od drugiego, ale teraz już za późno, cisnę tak, zobaczymy co wyjdzie. Pytanie do Lafayowców - czy po III poziomie, gdzie było tempo szybkie, też Wam się wydaje, że tempo normalne (2s na powtórzenie) na IV jest tak naprawdę wolne? ;)